Wpis z mikrobloga

Nie tak dawno na wykopie głośna była historia biednej lewicowej pisarki - http://www.wykop.pl/link/1901918/6800-zl-za-16-miesiecy-ciezkiej-pracy-lewicowa-pisarka-chce-dotacji-bo-tak

Okazuje się, że wydawcą książki, czego nie wiedziałem, jest...Krytyka Polityczna, która najbardziej broniła pisarki i oczywiście obwiniała za wszystko liberałów i krwiożercy wolny rynek...

Natomiast Adam Leszczyński w "Magazynie Świątecznym" ("Wyborcza", 22-23 marca) uznał, że praźródłem krzywdy Malanowskiej są liberałowie, którym rzucił w twarz: "Chcieliście Polski, to ją macie. Proszę nie grymasić. Było myśleć dwadzieścia lat temu. (...) Kiedy w życiu powinie wam się noga i będziecie przymierać głodem, (...) zagłosuję za tym, żeby państwo wam wypłaciło zasiłek, bo wiem, że wasza wiara w sprawiedliwość rynku była szkodliwą iluzją".


Tymczasem...http://wyborcza.pl/1,75968,15692181.html

Dyskusja wywołana przez pisarkę Kaję Malanowską zatacza coraz szersze kręgi. Przypomnijmy: oburzyła się Malanowska, że na powieści "Patrz na mnie, Klaro", nad którą pracowała 16 miesięcy, zarobiła ledwie 6800 złotych. Bo sprzedało się tylko 3 tysiące egzemplarzy. Dziwne. Przecież 3 tysiące to niezły wynik. Wiem, co mówię, bo kilka miesięcy temu sam wydałem książkę, wciąż ją sprzedaję i do 3 tysięcy jeszcze nie dobiłem. Nie rozumiem, dlaczego Malanowska dostała tylko 6800 złotych.


Policzmy koszty: druk jakieś 10 tys. zł (licząc po 3,5 zł za egzemplarz). Projekt okładki - powiedzmy tysiąc. Redakcja, korekta, łamanie - pewnie 3 tysiące. Razem 14-15 tysięcy.


Książka Malanowskiej ma cenę 39,90 zł brutto z VAT, czyli 38 zł netto. Kolportaż z tego zabiera ok. 58 proc. - zatem wydawcy z każdego sprzedanego egzemplarza zostaje jakieś 16 zł. W sumie powinno być ok. 48 tys. zł.


Odejmijmy wyżej wyliczone 15 tys. kosztów - zostają 33 tys. zł. Malanowska dostała z tego 6800 zł. Faktycznie mało, kiepską umowę zawarła z wydawcą - Krytyką Polityczną. Następnym razem, niech ostrzej negocjuje warunki i stawkę honorarium.


Czyli podsumowując. Wydawca książki czyli Krytyka zarobiła najwięcej, #!$%@?ła autorkę książki niskim honorarium, a na koniec #boldupy że krwiożerczy rynek, liberalizm hurr durr i dotacje dla pisarzy no to się nazywa #lewackalogika :D

#bekazlewactwa #lewactwo #prawackihumor #neuropa #4konserwy #krytykapolityczna
SirBlake - Nie tak dawno na wykopie głośna była historia biednej lewicowej pisarki - ...

źródło: comment_rL8IZZIlIfrkKeBdCDuMCilc8lQcOKDJ.jpg

Pobierz
  • 42
  • Odpowiedz
@SirBlake: na jednej z konferencji, kobieta, która napisała fajną książkę o programowaniu, która u nas jest sprzedawana za jakieś 120-150 zł mówiła, że za jeden sprzedany egzemplarz od wydawcy dostaje 1$. Bywa i tak.
  • Odpowiedz
@SirBlake: KP to prawdziwi liberałowie i rekiny biznesu. Z tego co kojarzę gdy jeszcze działała ich kawiarnia na Nowym Świecie, to część środowisk lewicowych (głównie anarchiści) informowało, że zatrudnia się tam ludzi na śmieciówki. xD
  • Odpowiedz