Wpis z mikrobloga

Rozwaliło mnie jak usłyszałem o historii gdzie jakaś stara babka wróciła z USA do Polski na stare lata ale choć otwarcie nie zostało to powiedziane, to głównie po to, żeby się tanio wyleczyć xD

Całe życie fajne życie w "pięknym" USA a jak już się trzeba leczyć, to powrót do Polski i drenowanie polskiego systemu pomimo, że nic się do niego nie wpłaciło xD

Ciekawe jak często takie sytuacje się zdarzają.

#przemyslenia #usa #polska #sluzbazdrowia
  • 37
  • Odpowiedz
@Chris_Karczynski: Komentarz wyżej ktoś już poruszył temat jak wygląda temat składek i ubezpieczeń.
Nie wiem jak może być. Za to wiem jak jest. A jest tak że ludzie z Belgii, Holandii czy Kalifatu Brytyjskiego przyjeżdżają się leczyć tu. Przy okazji odwiedzin załatwiają dentystę (prywatnie) czy inne rzeczy.
Gdy znajomi zjeżdżają do Polski nie pytam ich o to. Wystarczy mi to co widzę.
  • Odpowiedz
@Sylwiusz89: przecież ekuz to tylko potwierdzenie że masz ubezpieczenie. NFZ rozlicza się potem w kraju który wystawił ekuz xDDD

@Squanto jeżeli leczą się prywatnie to co w tym złego? To nawet bardzo dobrze bo polska gospodarka na tym korzysta tak jak na turystyce na przykład albo jak Turcja na przeszczepach włosów
  • Odpowiedz
@Chris_Karczynski: Jak już napisałem wyżej. Dla mnie nic. Pod warunkiem że taka osoba nie „lansuje się” ile to nie zarabia i jak jest tam świetnie a tu źle. Skoro jest tam tak super to czemu wracają tu się leczyć i tak narzekać? Rozdwojenie jaźni? Bylem w delegacjach w wielu krajach. I jestem świadomy niedoskonałości swojego. Ale taka postawa nie świadczy dobrze o nas samych.
  • Odpowiedz
@Murasame: #!$%@?. Jak ktoś śledził życie w USA to w Polsce nie ma ani ubezpieczenia ani emerytury. Na jakiej podstawie niby sobie naprawiła tu „tanio” zdrowie?
  • Odpowiedz
@GrzegorzPorada: Polak potrafi. W teorii masz progi na studia, a ja 3 razy w życiu słyszałem o liście dziekana, abyś miał maturę itd. 10 czasem więcej miejsc. Wracając do tego leczenia. Jesteś na KRUS, robisz u Niemca w truskawkach, wracasz z $$$, bardziej euro i się leczysz itd. Ale mnóstwo kombinowania, więc nie będę wchodził w szczegóły, ale piszesz o leczeniu prywatnym to nawet ok. Prywatnie to dokładasz cegiełkę do
  • Odpowiedz
@Murasame: Znajoma z USA zlamala reke w Polsce, byla zatrudniona na UoP w jakims korpo juz jakis czas. Bala sie ze bedzie musiala zaplacic za badania. Przy recepcji dowiedziala sie ze nic nie musi placic i byla w szoku. Nawet dostala jakies 2 tygodnie L4. Co chwile jak cos ja zaskakiwalo to mnie pytala czy to normalne i czy nie bedzie musiala moze zwracac jakis kosztow przy rozliczaniu podatkowym xD
  • Odpowiedz
@Squanto zaliczaja ale prywatnie bo ta polska darmowa sluzba zdrowia sie do niczego nie nadaje.
Lecza sie prywatnie, zostawiaja $$ w kraju a wykopek czuje sie okradany :)
  • Odpowiedz
@Murasame: kolega już świętej pamięci, przyjechał do Polski na operację przegrody, bo w USA kosztowało to "w chooj" nie pamiętam już ile, te 18 lat temu musiał czekać aż 3 miesiące i było za freeko :) to był dopiero bal. Parę miesięcy później RIP - american dream.
  • Odpowiedz
@Murasame

Ciekawe jak często takie sytuacje się zdarzają.


Mam pełno znajomych w Stanach, część w wieku emerytalnym. Wszyscy ubezpieczeni na maksa i nikt nie narzeka na koszty leczenia. W wieku 65 wszyscy emeryci podlegają pod Medicare czyli ubezpieczenie państwowe. W 2018 mediana wydatków emerytów na opiekę zdrowotną wynosiła $4311, czyli 25% podstawowej emerytury.
https://smartasset.com/retirement/how-much-retirees-spend-on-out-of-pocket-medical-costs
  • Odpowiedz