#mirkokoksy Hejka mam sprawę, chce schudnąć i proszę o porady. Mam 24 lata, 183cm i 97 kg przy około 29% tłuszczu. Zapuściłem się przez brak ruchu, spore ilości alkoholu i fast foodów. Słodyczy nie lubie. Umiem liczyć kalorie ale nie umiałem się spiąc plus jestem leniwy. Testosteron poniżej 400. Jak mam podejść do przemiany? Podczas różnych prób najllepiej czułem się na keto/carnivore ale nie jest to mus. Budżet na jedzenie plus siłke mam około 1200 pln. Codziennie biore witamine D 4000 jednostek, Omega 3 1000 Jednostek, Witamine C, Magnez, Potas oraz Cynk. Dodam że druga połówka byłaby skłonna do zmian mimo podobnych problemów.
Znaleźć swój próg kaloryczny przy którym nie tyjesz i nie chudniesz -> zejść poniżej progu kalorycznego w diecie, do tego dołożyć kroki i trochę ruchu (siłka/rower/basen) i wystarczy, Najważniejsza jest systematyczność i dyscyplina, nikt za Ciebie nie schudnie. TLDR: Deficyt kaloryczny
@Czappyn: jazda na rowerze, bieganie. Mówi się że dieta to niby 70% ale moim zdaniem to bzdura. Bez treningów nie nabędziesz dyscypliny i chęci do istnienia.
No i realnie nastaw się na długą redukcję. Myślę że rok będzie mało żeby zrobić to z głową i zdrowiem. Nie zrażaj się jak pojedynczego dnia Ci się nie uda i zjesz więcej niż zakładałeś. Byle nie dopuścić do długotrwałego obżarstwa
@Czappyn: na początek to po prostu odstaw alko, fastfoody, słodzone napoje, chipsy itp. Jak nie dasz rady zupełnie to do minimum. Jedz dużo więcej warzyw i pij dużo wody, do siłowni dorzucić jakiś bardziej dynamiczny sport, choćby rekreacyjna jazda na rowerze te dwa razy w tyglu. Liczenie kalorii i tym podobne bzdury to pyerdol, na pewno nie na tym etapie. Zamiast niezdrowych przekąsek żryj jakieś skyry, twarożki i tego typu
Komentarz usunięty przez autora