Wpis z mikrobloga

Jaka "zła" decyzja finansowa jest warta każdej waszej wydanej złotówki?

Dla mnie są to podróże i posiadanie psa. Jestem ogólnie oszczędny, mam poduszkę, inwestuje nadwyżki iiiii prawdopodobnie pogarszam swoją przyszłą sytuację finansową, ale IMO warto. Nie zatrzymuję się w luksusowych hotelach ani nie jem na mieście każdego posiłku podczas podróży, ale sama możliwość odwiedzania nowych miejsc i doświadczania nowych rzeczy jest dla mnie bezcenna.
Tak samo posiadanie psa.

A u was?

#finanse #inwestycje #inwestowanie #gielda #kryptowaluty #podroze #polska #kiciochpyta
  • 63
@Polska5Ever ujmując ogólnie, wszytko co sprawia Ci przyjemność, motywuje do zarabiania pieniędzy czy gromadzenia ich więcej jest i powinno być takim wlanie "złym" wydatkiem, więc w dużym skrócie: hobby/zainteresowania. Życie nie może być wegetacja, chodzi jednak o balans, między bogaceniem się i oszczędzaniem, a wydawaniem tego majątku tak, aby czerpać przyjemność z życia, jednoczenie mając kopa do dalszego działania. Więc dla każdego będzie to coś innego.

Ze swojej strony mogę powiedzieć, że
@Polska5Ever: może nie tyle "zła decyzja", co po prostu wydatki, przy których nie przeliczam dokładnie i nie oszczędzam, tylko biorę to, na co mam ochotę to:
1. zakupy żywnościowe (mówię tu o jedzeniu typu owoce, warzywa, mięso, ryby, pieczywo, nabiał itd., czyli to na co mam ochotę na śniadanie, obiad, kolację czy zdrowszą przekąskę, przy słodyczach czy rzeczach typu chipsy to już jednak się staram powstrzymywać i nie biorę wszystkiego, na
@Polska5Ever:
z czego nie zrezygnuję:
- catering: wydaję na to 2k i oszczędzam czas, przy okazji smaczne i mam policzone kcal
- taxówki: w rok przejechałem boltem 250 razy i było warto
- jednodniowe wypożyczanie samochodu w góry
- dentysta na którego wydałem już 80k i szykują się w przyszłości dalsze koszty ~40k

z czego staram się zrezygnować:
- wyjścia na miasto gdzie potrafiłem wydawać w jedną noc kilkaset złotych
-