Wpis z mikrobloga

Sebiksy zjechały gościa w komentarzach na goworku pod ogłoszeniem jednej z agencji pracy, bo nie chciał jakiemuś ulungowi ciągle służyć jako tłumacz przysięgły na emigracji. #!$%@?... Jednak Testoviron miał racje, że siedzą #!$%@? parchy 20 lat za granicą, ściśnięci w 6 na jednej kwaterze i chleją tylko piwa, zamiast #!$%@? się języka nauczyć i coś w życiu osiągnąć. "eEeeeEeeE cO rOdAkOwI nIe PoMoŻeS?, PaTrZcIe Go JaKi InTeLiGeNcIk!!!!!!!111"
#niemcy #testoviron #emigracja #praca
dsomgi00 - Sebiksy zjechały gościa w komentarzach na goworku pod ogłoszeniem jednej z...

źródło: 1

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
@dsomgi00: mnie co prawda problem nie dotyczy ale z tego co wiem to często się kończy tak, że jak raz pomożesz w takiej sytuacji to potem mogą się pojawić inni potrzebujący... co skutkuje tym, że albo tracisz prywatny czas albo w pracy gorzej wykonujesz swoje obowiązki...
  • Odpowiedz
@dsomgi00 k...wa przerabiałem to jak jeszcze jeździłem w transporcie. Mieliśmy bazę u Niemca. Było nas około dziesięciu stałych kierowców, którzy codziennie wracali na firmę, a poza nami wyjeżdżało też kilkanaście busów w dalsze trasy. Ilu głąbów przyjeżdżało, to szkoda gadać. Zero słowa w obcym języku. Kładziesz się popołudniu, żeby trochę odespać, bo ładowałeś o 2:00 nad ranem, a tu po pół godziny puk puk w kabinę, bo głąb nie potrafił zrozumieć prostych
  • Odpowiedz
@dsomgi00: W sumie to wina firmy, ze zatrudnia bez języka (pewnie żeby taniej), a potem za darmo innym pracownikom każe tłumaczyć. Plebs jak zawsze rzuca się na siebie wzajemnie, a rozwiazanie jest po stronie firmy. Albo nauka podstawowa języka dla wszystkich, albo dopłacenie osobie znającej język dodatkowo i wpisanie jej w obowiązki jakiejś formy pomagania innym (za jej zgoda), albo zadbanie by ten język nie był potrzebny.Firma chce zarobić, bierze taniej
  • Odpowiedz
@melepete robię a Automotive, dział taki dość hermetyczny i spotykamy często tych samych ludzi na różnych fabryka w Europie czy na świecie. Prawie 10 lat temu jak jeszcze byłem świeżak to wylądowałem na projekcie w Niemczech. Niemiecki elektryk ciągle mnie #!$%@?ł tym tekstem: Jesteś w Niemczech, masz mówić po niemiecku xD kurde angielski język międzynarodowy, gdzie pojedziesz (Anglia, Węgry, Włochy, Hiszpania, Chiny) wszędzie się dogadasz, ale w Niemczech? Nein. No ale plus
  • Odpowiedz
@dsomgi00 A dziwisz im sie? Tez preferuje w PL jezyk polski a nie na przyklad ukrainski ;)
Nie mowie o miejscach turystycznych.

Caly problem polega na tym ze sporo ludzi to tak na prawde duze dzieci. Ja bym zrozumial gdyby to byl rok 2000, ale jest 2024 jest technologia, smartfony, internet mobilny czy kieszonkowe tlumacze.
Ale najlepiej przeciez latac po prosbie ^_^
  • Odpowiedz
@dsomgi00: ludzie, którzy uważają że typ nie ma racji nigdy nie byli notorycznie nagabywani o tłumaczenie. W pracy często nie miałam przerwy bo trzeba było coś wytłumaczyć. Ludzie przyłazili mi do domu z listami z urzędów, pracy, od lekarza. Jedna typiara wiedziała, że mam na 7 rano do pracy, to o 6:30 potrafiła mnie z kibla zgonić żeby jej 3 linijki listu przetłumaczyć bo się nie chce do ręki słownika wziąć.
  • Odpowiedz
@dsomgi00: może nie w pracy, ale 13 lat temu byłem na obozie młodzieżowym we Włoszech (13-18 lat, ja miałem wtedy 17). No i tak się składa, że umiałem język włoski, bo po prostu się tym krajem (i piłką przy okazji) interesowałem (obecnie takie B2, wtedy to takie A2/B1). Warto dodać, że byłem w wypoczynkowej miejscowości Rosolina Mare, gdzie fajki sprzedawano tylko w wybranych punktach. Codziennie do mojego pokoju przychodził jakiś chłopak
  • Odpowiedz