Wpis z mikrobloga

Mordeczki jestem w dziwnej sytuacji, jakoś miesiąc temu przerysowano mi zderzak (żeby was zatrzymać w tej historii od razu powiem, że pojawia się po 3 tygodniach naoczny świadek xd), sam ogarnąłem to dopiero następnego dnia... Więc miałem tylko dwa punkty gdzie to mogło być (pod biurem - parking ogólnodostępny na osiedlu lub pod blokiem, ale tutaj zamknięty parking, mało samochodów), stawiałem że pod biurem, ale sprawę olałem, bo sprawcy brak, świadków brak, więc naprawa z własnej kieszeni. Nie jest to jakieś mega duże obtarcie, więc sobie jeździłem z tym, aż tu parę dni temu na parkingu pod biurem pojawiła się za wycieraczką karteczka:"widziałam sprawcę uszkodzeń na tym samochodzie, przekaże dowody i nr tel" - zadzwoniłem, okazało się, że laska wyszła przed klatkę na fajkę i usłyszała lekki stuk i gościa co wyszedł z samochodu zobaczyć co się wydarzyło, a następnie wsiadł w samochód i odjechał xddd zrobiła zdjęcie jak odjeżdża i mojego samochodu jak stał już przerysowany. Daty z pliku fot się zgadzają.

I po 3 dniach udało i się namierzyć sprawcę (na zdjęciu jak odjeżdża są widoczne tablice, plus osiedlowy monitoring babek z parteru powiedział, że tu gdzieś mieszka xd), czyli minął miesiąc od zdarzenia. Zostawiłem mu karteczkę za wycieraczką ze sprawą i obejrzałem furkę. To jakiś starszy rodzinny fiat, w teorii na jego tylnim zderzaku (u mnie lewy przód, u niego powinien być prawy tył), jest malutkie obtarcie, ale nie wygląda jak moje (u mnie sporo większe) plus jego kolor nie pasuje do tego co zostało u mnie (fiat ma kolor jasno niebieski, a u mnie na brązowym zderzaku został kolor biały)... Gość zadzwonił i mówi, że nie wie ocb. że tu się parkuje na milimetry i faktycznie mógł coś porysować, ale wczoraj był samochód i nic nie kojarzy. I że zdzwonimy się po świętach bo wyjechał i że zapłaci za szkodę jak coś spoko i wesołych świat.

Sympatyczny typek, brzmiał miło, ale... jakby coś jednak wiedział i palił głupa. Jednak na żywo kurde no jego obtarcie jest minimalne, moje większe, plus nie pasują kolory.... No mam świadka, ale gdyby chociaż kolory rysek się zgadzał, a tak typek może się wypierać bo polerka elementu to 700 zł (świeżo info bo kolega robił dwa tyg temu akurat), a ten fiat to pewnie tyle warty jest xd I jak to ugryźć mordeczki najlepiej?!

#motoryzacja #ubezpieczenia #ubezpieczenie #wypadek #odszkodowanie
  • 7
  • Odpowiedz
@Marlo_Stanfield: no lepiej by to wyglądało powiem szczerze gdyby laska nakręciła filmik, a nie zrobiła zdjęcie, bo znając naturę lasek to się zaraz zrobi plotwist że chciała wrobić byłego który z wypadkiem nie miał nic wspólnego, a to otarcie to sama zrobiła xD A tak serio to chyba ciężko coś doradzić, poślij co masz jako dowody do ubezpieczyciela i niech się martwią, będzie słowo przeciwko słowu, ale nie wiem co ty
  • Odpowiedz
@Marlo_Stanfield: Jeśli masz wątpliwości czy to on jest sprawcą, zacznij od porównania wysokości na jakiej są uszkodzenia, wiadomo że jeśli jego jest wyżej lub niżej to nie było opcji żeby taką szkodę spowodować.

To że masz biały kolor to nic, wystarczy że został od niego sam podkład spod lakieru, a jak zaczniesz ścierać białe to pokaże się jego kolor.

Jeśli będzie już pewność że to on jest sprawcą, to zapytaj czy
  • Odpowiedz
@Cobesh: @sayanek

znajomy co siedzi w ubezpieczeniach powiedział że takie sprawy odpalaja od razu do śmieci jak jest słowo bez niczego xd I żebym ogarnął notkę z policji albo dogadał się z typkiem jak go znajdę. No udało się znaleźć i średnio mi pasują ryski, no porównam po świętach i będę dumał. Bardziej myślałem, czy jak zgłoszę na policję i do ubezpieczalni tylko ze świadkiem i jego fotkami to mam jakieś
  • Odpowiedz