Wpis z mikrobloga

  • 1
@kosmita: Jak jeszcze raz przeczytasz mój wpis to zauważysz, że nie twierdzę, że to prawda objawiona, a wyłącznie moja opinia.
Słowa "Wydaje mi się" określają bardziej, że nic innego co zasłyszałem w tej materii nie miało sensu. Nie wykluczam natomiast, że ktoś mnie kiedyś oświeci. Możesz to być Ty, ale polemizując. Miast się wytrząsać, czy zarzucać mi mizoandrię. (Co akurat mnie nawet rozbawiło.)
@Virek2: Znaczy ogólnie mechanika wygląda tak, że kobieta zawsze ma w głowie trochę byłych i może być po przejściach, często takie kobiety w zależności od tego jak zostały skrzywdzone nie będą inwestować więcej w kolejnych partnerów, tak właśnie zaczyna się wysoki przebieg, bo nie widzi w sobie problemu a u innych, potem zaczyna się czasem dowartościowywanie i rozwiązłość seksualna, a nawet takiej dziewicy może się odzobaczyć partner i poleci spróbować kogoś
  • 8
@Spokogosczneta: Myślę, że jest coś pomiędzy dziewictwem a dużym przebiegiem. Nie twierdzę, brak stałości w relacjach jest czynnikiem obojętnym dla psychiki ludzkiej. Twierdzę, że obecność błony dziewiczej bądź jej brak nie zmienia absolutnie nic w jakości potencjalnej partnerki, a przesadne zwracanie uwagi na ten fakt jest opisywane przez psychologów/seksuologów właściwym terminem.
To nie jest czyste płótno, po którym malujesz, tylko człowiek.

@kosmita Aż mi na Ciebie słów zabrakło. XD
  • 0
@sprawdzajacy: Nawet jeżeli przyjmiemy, że by tak było... Co by to miało zmieniać?
Chodzi o Twój mentalny komfort, że byłeś pierwszy? Z jakiego powodu Ci na tym zależy?
@Virek2: w sumie nie umiem tego zrozumieć, tego fiksowania się na dziewictwie. Mimo że sam jestem puszczalski to puszczalskiej laski bym nie chciał - hipokryzja, ale dziewica chyba by była jeszcze gorsza, bo raczej w pewnym wieku to świadczy o dziwactwie
@Virek2: Ciężko stwierdzić z czego to wynika. Ja poznałam dwa typy: 1. mało doświadczony/ niepewny siebie, 2. bardzo doświadczony, który notorycznie zdradzał i bał się, że partnerka będzie robić to samo. Pewnie jest jeszcze więcej przyczyn. Zrozumiałym jest niechęć to związków z osobami prowadzącymi bogate życie seksualne, ale zafiksowanie na dziewictwie (szczególnie w późniejszym wieku) bardzo często wynika z jakiś problemów i tak, jest to czerwona flaga.
Chodzi o Twój mentalny komfort, że byłeś pierwszy? Z jakiego powodu Ci na tym zależy?


@Virek2: Brzydzę się rozwiązłością podobnie jak Bóg.
Nie chodzi o żaden komfort
Zależy ze względu na Boga głównie i się brzydzę wkładać benisa tam gdzie już ktoś wkładał
  • 1
@sprawdzajacy: Reasumując:
Zależy Ci na dziewictwie ze względu na Twoje przekonania religijne. Przepraszam Cię, ale nie wiem, jak mógłbym z tym polemizować.
Co do poczucia obrzydzenia, to najprawdopodobniej jest ono również na tle religijnym. Nie obraź się proszę, nie chcę Cię absolutnie wykluczać z dyskusji, ale to nie są z mojej perspektywy racjonalne argumenty.
Zależy Ci na dziewictwie ze względu na Twoje przekonania religijne. Przepraszam Cię, ale nie wiem, jak mógłbym z tym polemizować.

Co do poczucia obrzydzenia, to najprawdopodobniej jest ono również na tle religijnym. Nie obraź się proszę, nie chcę Cię absolutnie wykluczać z dyskusji, ale to nie są z mojej perspektywy racjonalne argumenty.


@Virek2: Nie tylko - ale głównie tak, bo wszystko inne ma tutaj przyczynę w pewnym sensie - skoro Bóg
  • 0
@sprawdzajacy: W tym miejscu możemy spisać protokół niezgody, bo nigdzie już dalej nie zajdziemy. Dyskusja zaczyna zbaczać w stronę legitymizowania, prawdziwości, czy też poprawności poglądów w oparciu o byty, na których istnienie brakuje dowodów. Będąc wierzącym kierujesz się w życiu zasadami właściwymi dla Twojej grupy religijnej, rozumiem i szanuję to. Jednak w świetle faktycznej debaty, to jest trochę zbyt płytkie ujęcie tematu. Nie chcę, żebyś mnie źle zrozumiał. Mam na myśli,