Wpis z mikrobloga

#kanalzero
Nic nie wnoszą w sumie te wszystkie debaty.
Powinno być tak, że jest zestaw pytań, dany czas na odpowiedź i potem zadają sobie nawzajem też z danym czasem. Każdy z kandydatów ma kilka 'jokerów' gdzie się może np. komuś wtrącić.

W ogóle tak sobie też myślę, jest 2024, jesteś kandydatem na coś poważnego, powinieneś przyjść z konkretnymi planami, danymi, tu się możemy dogadać, tyle pieniędzy z tego, tyle na to, dane, prezentacja, fakty. To powinien być wymóg jeśli kandydujesz i masz wymóg przychodzić tam do 5 np. głównych mediów i to przedstawić a później się skonfrontować.
Dzieci w szkole mają większe wymogi niż te wszystkie pajace.

A tak to się kończy na takim #!$%@?. Dobrze że Stanowski coś robi ale 'nowa jakość' to to nie jest.
  • 1