Wpis z mikrobloga

@relatywizm_moralny: huehuehue za moich czasów na AGH to się z miasteczka po lepszej imprezie całymi stadami chodziło pod WSP (teraz Akademia Pedagogiczna), wrzeszcząc WSP!!! KGB!!! WSP!!! KGB!!!. A te różowepaski z KGB uśmiechały się i nierzadko dawały zaprosić do jakiejś Świniarni czy gdzieś nad Wisłę, bo zwyczajnie poczucie humoru miały i nie bały się tabletek gwałtu czy coś. To takie prostolinijne było wszystko.

Wiem wiem, prymitywne to i mało śmieszne,
  • Odpowiedz