Wpis z mikrobloga

Czy jest bardziej parszywe zajęcie niż bycie takim rasowym fliperem? XD

Najpierw oszukujesz starszych ludzi co do wartości ich najczęściej życiowego majątku. Wszystkie chwyty dozwolone, wrzucasz karteczki, udajesz że jesteś młodym małżeństwem, wykorzystujesz alkoholików czy osoby nieporadne.

Potem oszukujesz jakiegoś Saszkę z Ukrainy, że jego robota jest mało warta, że nie trzeba tego nigdzie zgłaszać, odprowadzać podatków itd. Wiadomo, remont musi być jak najtaniej, ale żeby z wierzchu się błyszczało.

Potem oszukujesz kupującego, że serio zrobiłeś dobry remont. Że ten stołek z Agata Meble to prima sort. Że instalacja panie cała wymieniona, a nie tam gdzie były dobre dojścia itd. Robisz hołm stejdżing, kładziesz misie, tabliczki home sweet home i inne badziewie. Uczysz się też technik manipulacji by sprzedać jeszcze trochę drożej.

Na koniec oszukujesz samego siebie, że to twój fantastyczny remont podniósł wartość nieruchomości, a nie wynika to z tego, że po prostu pomiędzy zakupem a sprzedażą upłynął czas, w którym nieruchomości generalnie podrożały.

Bonusowo możesz jeszcze oszukiwać kandydatów na fliperów sprzedając szkolenia i robiąc filmiki na youtubie XD Fliper fliperowi fliperem.

#nieruchomosci #natropieflipperow #przemysleniazdupy
  • 49
  • Odpowiedz
Najwięcej pieniędzy zawsze było z żerowaniu na niewiedzy, lenistwie lub nieporadności innych. Nic nowego i dotyczy większości dobrych biznesów.
  • Odpowiedz
@Dlkvv w Stanach jest też trochę inaczej, w zależności od stanu oczywiście, ale z tego co kojarzę to bodaj w stanie Floryda, kupując przez biuro nieruchomości mamy jeden podatek mniej, więc ceny przez biuro nieruchomości i ceny od osoby prywatnej praktycznie się nie różnią, a w cenie mamy wszelkie formalności, świadomość że nieruchomością się ktoś wstępnie zajął, oraz pewność, że nie ma żadnych wad prawnych. Wówczas ichniejsi "flipperzy" są nawet pożądani,
  • Odpowiedz
@mickpl
Hmmm . Prowadzeniu sklepu z pieczywem .
Wyszukujesz starego biednego piekarza, który sprzedaje Ci chleb za pół darmo. Następnie wyszukujesz ludzi którzy kupują go od Ciebie po zawyzonej cenie. Oszukujesz sam siebie że dałeś coś od siebie, a tak naprawdę jesteś hytrym wrednym polskim sklepikarzem - chlebowym fliperrem. Zarabiasz na ludzkim głodzie. Na produkcie podstawowym.

Mick- puknij się w czoło. Albo bilet do wenezueli
  • Odpowiedz
  • 0
@mickpl ale musisz mieć nasrane z taką logika. Kolejny przegryw, który o własnym M może sobie pomarzyć i przyszedł się żalić innym podobnym.
Wy to zawsze widzicie, jak to każdy biznes jest świetny, a sami ch..a potraficie w życiu osiągnąć oprócz skomlenia.
Łatwo? Spróbuj sam.
Zrób chatę na #!$%@?. A skoro cena rośnie, to w ogóle po co robić remont?
I na pewno każda babcia sprzedaje i idzie mieszkać pod most.
  • Odpowiedz
@Dlkvv:

Te historie że można od randomowego dziadka kupić mieszkanie za pół darmo wrzucając karteczkę "kupię mieszkanie" zawsze mi się wydają wzięte totalnie z #!$%@?. Przedstawiane to jest jakby taki dziadek widząc tę karteczkę, pod wpływem impulsu z dupy sprzedawał chatę tak jak sprzedaje się kilo kartofli na targu.... Sprzedaż mieszkania to przecież cały proces, musi być umowa u notariusza, wpis do księgi wieczystej, jest pełno czasu żeby rozeznać sprawę,
  • Odpowiedz
@comrade: jak najbardziej to moze tak dzialac.

Po pierwsze - masa wyczuje ze cos jest nie tak, ale oszusci poluja na tych co nie maja rodziny i znajomych co im powiedza ze cos tu cuchnie
Po drugie - duzo starszych ludzi ma mentalnosc ze jak cos jest napisane odrecznie, ladnie to od razu ufaja, jak jeszcze przyszpanujesz garniakiem, garsonka to juz w ogole
Po trzecie - nawet na wykopie czasem pojawiaja sie historie jak to starsi ludzie zupelnie nie zdaja sobie sprawy ile kosztuja teraz mieszkania, jesli nie korzystaja z internetu albo nikt im nie powie tego wprost to jestem w stanie uwierzyc ze moga sprzedac swoje mieszkanie z wystrojem z PRL za cene ktora im sie wydaje bardzo dobra a tak naprawde jest grubo ponizej rynkowej
Po czwarte - umowa u notariusza to paradoksalnie dziala na korzysc oszusta. Masa ludzi nawet mlodych czuje sie oniesmielona w "oficjalnych sytuacjach", a wez sobie wyobraz emeryta w ladnie urzadzonym biurze, powazny kupujacy, powazny pan notariusz... Kto wtedy pomysli ze notariusz jest tylko od tego by sprawdzic prawna poprawnosc umowy aby byla wazna, a nie ocenia jej sens i co z tym idzie nie powie slowa jak widzi ze jest
  • Odpowiedz
@Dlkvv stawki pośredników są mniejsze? XD w stanach 95% transakcji są prowadzone przez agenta. Zarówno kupujący jak i sprzedający ma swojego. Każda ze stron płaci swojemu pośrednikowi 5-6%. Faktycznie prowizję są mniejsze.
  • Odpowiedz
@mickpl gorsi są ludzie mający o to ból dupy. Wśród znajomych, generalnie w życiu realnym nie słyszę takich tematów. wykopki to bardzo specyficzna grupa społeczna. Konfidenci, spermiarze, mający wieczny ból dupy o to że ktoś potrafi zrobić coś lepiej niż oni. To ludzie jadący 100km/h autostrada i cieszący się że za nimi jedzie sznur aut, ludzie #!$%@? innych po różnych urzędach a następnie szukających poklasku na wykopie (wczoraj ten co zgłaszał
  • Odpowiedz
  • 1
@comrade Masz rację ale nie do końca. Idealny target fliperów to ludzie nieporadni życiowo i potrzebujący pieniędzy, a emeryci nie zawsze są nieporadni i nie zawsze potrzebują pieniędzy.

Dlatego celem mogą być np. alkoholicy, potrzebujący pieniędzy picie, emeryci, chcący pomóc finansowo dzieciom, albo rodzinka, która chce jak najszybciej spieniężyć spadek.

Jedno jest pewne, ludzie ogarnięci przy obecnym rynku nie potrzebują flipera, by szybko sprzedać nieruchomość.
  • Odpowiedz
@mickpl ty serio myślisz że starszą osobą sprzeda mieszkanie flipperowi za połowę ceny? XD starszą osobą to ci złotówki nie da nawet gdybyś w potrzebie był
  • Odpowiedz
Czy jest bardziej parszywe zajęcie niż bycie takim rasowym fliperem? XD


@mickpl: tak, np bycie takim @mickpl który szkaluje ludzi na internecie. Bolą cie te paróweczki wolnego rynku, oj bolą!
  • Odpowiedz