Wpis z mikrobloga

Czy wg was spotykanie się z dziewczyną co ok. 10 dni/2tyg jest wystarczającym, aby stworzyć długoterminowy związek? Dodam, że jestem w takiej sytuacji z pewną dziewczyną. Piszemy bardzo dużo ze sobą jednak nikt zbytnio nie chodzi z inicjatywą spotkania, myśle że ona coś może podprogowo sugeruje, ale ja nie widzę jakoś potrzeby spotkania sie , wystarcza mi pisanie, przynajmniej na razie. Widzielismy sie wczesniej juz pare razy, znamy sie 3 miesiące. #pytanie #zwiazki #tinder #rozowepaski #niebieskiepaski
  • 21
@soshiu: ja kiedyś wychodziłem z koleżanka częściej niż jej chłop, zgadnij jak się to skończyło ( ͡° ͜ʖ ͡°)*
jak w 3 tygodnie nie ma 2 spotkań to ja bym sobie dał spokój, no chyba, że faktycznie okres świąteczny, ale jak co dwa tygodnie to ktoś szybko Cię może wyprzedzić

*chociaz miedzy pierwszym spoktaniem a drugim minel ponad miesiac i miedzy drugim a trzecim tez miesiac XD
  • 1
@programista15cm: nie no lubie jej towarzystwo i wogle, ale dobrze napisałeś, że nie ciągnie mnie zbytnio do niej w tym sensie, że są momenty gdzie rzeczywiście tak, ale nie na tyle abym do tego seksu dążył. Ogólnie traktuję seks jako przyjemność, ale równie dobrze mogę się masturbować i za bardzo nie robi mi to różnicy. Seks jest nawet gorszy bo wytwarza sie podczas niego oksytocyna i ciężej później w razie jakichś
@soshiu: rok temu byłem w takiej relacji. Powiem Ci, że nic fajnego, a sam potem się leczyłem z tego bo trwało to zbyt długo i zdążyłem się wkręcić (4msc). Spotkania co tydzień/2, a nawet 3 bo komuś coś wypadło. Ale za to pisaliśmy codziennie, z rana "dzień dobry, miłego dnia" itd. W końcu razem z bólem serca postanowiliśmy to skończyć. W naszym przypadku była to odległość, ale z perspektywy czasu uważam,
@soshiu:

Seks jest nawet gorszy bo wytwarza sie podczas niego oksytocyna i ciężej później w razie jakichś kłótni i nieporozumień zakończyć relacje


tak zimne i transakcyjne podejście do relacji jest trochę przerażające. Zostań przy robieniu sobie dobrze ręką.
  • 0
@programista15cm: źle powiedzialem: lubię jej towarzystwo, ale nie zawsze tzn wychodzi tak, że średnio co 2 tyg moge sie widywać, nawet rzadziej. Dodam, że ja ogólnie jestem dosyć odosobniony, trudny ze mnie przypadek :D no ale musiałbym skłamac, żeby twierdzić inaczej
@soshiu: ja po paru miesiąc wiem czy chcę z kimś być czy nie, ale nie wyobrażam sobie związku i widywania się raz na 2 tygodnie. Jeśli obie strony są zainteresowane to normalnym jest że dąży się do zamieszkania razem.
@Feministka2000: ale nie chodzi o 'opieranie związku na seksie' tylko o zimno-logiczne liczenie: seks jest ZŁY bo nie będę mógł ŁATWO I WYGODNIE zerwać gdy może mi się odwidzi. Jego własne słowa. To nie jest aseksualizm, to jest czysty definicyjny narcyzm. Ważny jestem JA i MOJA wygoda, co mi daje choćby najmniejszą niewygodę, choćby potencjalnie, idzie do wyrzucenia. *To* jest tutaj chore.
@soshiu: wygląda że się lubicie i lubicie ze sobą gadać. Fajnie, masz koleżankę. Ale jeżeli was do siebie w żaden sposób nie ciągnie to nie nazywaj tego związkiem.
@gorobei: nie, wciąż nie. Ma prawo mieć takie odczucie. A nuż pozna kogoś z takim samym.
Wiele związków jest faktycznie toksyczna, a ludzie w nich tkwią bo 'seks jest git'. Jeśli op nie chce przepracować takich zasłyszanych historii i nauczyc się dystansować od potęgi seksu, żeby go na luzie uprawiać, to nic się nie stanie jak przyjmie takie podejście jakie przyjął. Jego ciało, jego wybór.
10 dni/2tyg jest wystarczającym, aby stworzyć długoterminowy związek? Dodam, że jestem w takiej sytuacji z pewną dziewczyną. Piszemy bardzo dużo ze sobą jednak nikt zbytnio nie chodzi z inicjatywą spotkania,


@soshiu: xddddddd