Wpis z mikrobloga

@uncle_freddie: Gość przestrzega przed jej zatrudnieniem, a jednocześnie twierdzi, że dzięki niej zyskał sławę, a przecież nieważne jak piszą, tylko że piszą, a koszulki mu schodzą jak ciepłe bułeczki.
Dodatkowo, dziewczyna postem (bez danych firmy, czy Janusza) rozpętała burzę, czego się raczej e spodziewała, natomiast nie widzę by brała w niej udział, natomiast Janusz cały czas ją obraża i pomawia

Tak to wygląda z mojej perspektywy, choć nie śledzę tej afery
@uncle_freddie: PIP musi zacierać ręce....

Nie ma czegoś takiego jak "zwolnienie" przy "umowie zlecenie" - można co najwyżej zerwać umowę zlecenia. Nie też czegoś takiego jak "okres próbny". Umowa zlecenie to zlecenie wykonania konkretnegeo zadania. I tyle. Zapłacić ma całość za wykonanie danego zlecenia.

I tak - w zasadzie (jeśli nie ustalono inaczej) nie musi zapłacić za niezrealizowanie zlecenia. Więc chwalenie się że zapłacił jej za jeden dzień to nie tylko