Wpis z mikrobloga

#programowanie #programista15k #praca #pracait #it #pracbaza
Zobaczcie jak politycy ostrożnie obchodzą się z kastą lekarską. Politycy likwidują uczelnie z nowo otwartym kierunkiem lekarskim za czasów Pisu.
Taka sytuacja: poł roku temu zachorowałem, potrzebowałem zwolnienia od lekarza. Opłata 100 zł - w zakres tej usługi wchodzi wypełnienie formularza samodzielnie o stanie swojego zdrowia. Wyczekiwanie 2 godzin aż jaśnie pan lekarz podpisze świstek. Po dwóch godzinach lekarzyk przysyła SMSa ze zwolnieniem. Taką ci lekarze mają trudną pracę, do takiej pracy trzeba studiować koniecznie 6 lat na uczelni specjalnie akredytowanej. Lekarze dbają o poziom, dbają o popyt, nie wpuszczają do pracy byle kogo. Mimo że lekarzy w Polsce brakuje. Opłata za prywatną wizytę - 300 / 400 zł - 15-30 min. pogadanki. Na NFZ czekaj 6 msc. Jestem na insiderskiej grupie dla lekarzy którzy szukają pracy. Lekarze rezydencji szukają pracy ze stawką zaporową min. 150 zł/h. Ludzie świeżo po studiach, nie posiadają praktycznego doświadczenia. Szukają pracy na pół etatu, prywatnie, aby sobie dorabić w czasie kiedy są zatrudnieni w państwowym szpitalu na rezydenturze.

Eldorado mają lekarze. Jadą zawsze na tej samej śpiewce że mają trudny zawód wymagający powołania, codziennie przeprowadzają operacje na otwartym sercu. Takich jest 5%. Większość lekarzy z którymi miałem do czynienia jest od podpisywania świstków, recept, oferują pogadankę 15 min za 400 zł. Robią żeby się nienarobić, ale mają czelność krzyczeć o tym że decydują o życiu ludzi. Tak wygląda ich ciężka praca. Mimo że brakuje lekarzy, słuzba zdrowia jest w fatalnym stanie, rząd dba o ich rynek pracy. Blokuje wstęp do zawodu, wymaga akredytacji na uczelniach medycznych jakby każdy lekarz domyślnie operuje ludziom serca. Nie, lekarze mają prostą, bezstresową pracę polegającą na odtwarzaniu formułek, wypisywaniu recpet, zwolnień który głupek bez szkoły mógł wykonywać. 6-letnie studa, mają jako zaporę przed motłochem pragnącym wejść do lekarskiego eldorado. Przez 6lat musisz się pomęczyć, ale potem masz życie z górki, inkasujesz 50k/msc za gówno warte pogadanki i wypisywanie świstków. Klepacz z exela jest bardziej wykfalifikowanym pracownikiem.

A jak jest w IT? W IT panuje dziki zachód. Życzyłbym sobie żeby politycy interweniowali na uczelniach, które otwierają studia informatyczne produkując 50 tys. a co absolwentów co rok. Dopuszczanie ludzi po kursie na youtubie do pracy przy kodzie źródłowym, udzielanie dostępu do poufnych baz danych, ludziom którzy włączyli sobie filmik na youtubie i mianowali siebie programistami, łamanie prawa pracy w firmach IT - zatrudnianie na równi bootcampoiwcza i osoby z wyższym wykształceniem za tę samą pensję. Śmiechu warte. Tak wygląda frajerska branża IT.
p0melo - #programowanie  #programista15k #praca #pracait #it #pracbaza
Zobaczcie jak ...

źródło: obraz_2024-03-14_163832847

Pobierz
  • 33
  • Odpowiedz
@GrammarNazi: A co to za różnica? To jest teoria i to jest teoria? Tu trzeba doszkalać się i tu trzeba doszkalać się. Jeżeli ktoś x lat pracował jako programista, to przejście przynajmniej na zwykłego lekarza nie powinen stanowić problem. To jest kujka, a potem wykorzystywanie wiedzy za pomocą swojego doświadczenia.
  • Odpowiedz
@GrammarNazi: Szczerze chętnie bym poszedł, ale wymogi są chore. Czy naprawdę potrzebujemy gościa co zdał chemie na 95% a po roku to juz nie wie czym się różnią alkany od alkinów? Jakby to był średni nawet człowiek, to i tak musiałby się uczyć (albo po prostu by wyleciał). A i nie każde studia informatyczne też są łatwe u nas na 70 osób, zakończyło je z sukcesem 12 osób :)
  • Odpowiedz
@ShiroUmizake To nie są wymogi, to nie jest ustawiony przez kogoś próg, tylko wynika z liczby chętnych na miejsce.

nie wie czym się różnią alkany od alkinów

XD inaczej to trudno skomentować.
  • Odpowiedz
@GrammarNazi: Otwarcie tej branży spodowałoby by spadki cen, jeżeli pobyt jest większy niż regulowana podaż, należałoby ułatwić dostęp.

To jest tylko przykład. Zresztą tu wspominasz tu o specjalizacji (ciekawości jakiej) , a ja po prostym lekarzu która 90% jest wiedza teoretyczna i równie dobrze mógłby to wykonywać model AI (zresztą UK pierwsi to próbowali nazywał się WATSON)

I uwierz mi też X lat poświeciłem nauce i sporo nocy nieprzespanych. Bo
  • Odpowiedz
@ShiroUmizake lol.

Nie, nie mógłby wykonywać AI. Poczytaj sobie coś więcej na ten temat.

Wiedza teoretyczna to jedno, ale trzeba umieć ją zastosować. Jest mnóstwo przypadków, zmiennych, które nie zawsze są jednoznaczne i nie ma jeszcze takiego modelu AI, który potrafiłby podjąć lepsze lub chociaż tak samo dobre decyzje jak lekarz. Pewnie kiedyś będzie, ale daleka do tego jeszcze droga. A jak będzie, to pewnie kosmicznie drogi i nieosiągalny dla zwykłego człowieka.
  • Odpowiedz
Wiedza teoretyczna to jedno, ale trzeba umieć ją zastosować. Jest mnóstwo przypadków, zmiennych, które nie zawsze są jednoznaczne i nie ma jeszcze takiego modelu AI, który potrafiłby podjąć lepsze lub chociaż tak samo dobre decyzje jak lekarz. Pewnie kiedyś będzie, ale daleka do tego jeszcze droga. A jak będzie, to pewnie kosmicznie drogi i nieosiągalny dla zwykłego człowieka.


Ale popełnia podobne. Bo czym jest decyzja? Statystyczną przypadkową zmiennych przez posiadane doświadczenie (w tym przypadku danych a tych może być tera). GPT potrafi wziąść pod uwagę 100 000 parametrów. Oczywiście zgodzę się z jednym, lekarz zarabia dużo bo bierze odpowiedzialność za czyjeś życie, programiście najwyżej wywali się produkcja i trochę firma mniej zarobi. A z AI jest problem prawny, bo kogo oskażyć jak się pomyliła ( i nie wiem czy to do dzisiaj się rozwiązało). Więc pewnie musiałby być czynnik ludzki gdzieś na końcu. Ale wyobraż sobie, jak by to zmniejszyło kolejki. Weżmy na przykład gastrologa tak naprawdę pierwsza wizyta mogłaby być offline (trzeba zbadać czy już przez ciało nie da się wyczuć patologicznych zmian) i skierowanie na pierwsze badania. I to już sztuczna inteligencja mogłaby kierować na podstawie wyników skierować na kolejne badania i potem coś wywnioskować a najwyżej gastrolog by przykleypywał. Kolejka diamentalnie by się opróżniła i nawet mała liczba lekarzy nie byłaby problemem plus pewnie ceny by usług spadły. Oczywiście obecne regulacje by na to nie pozwolili, ale rozwiązane w zasięgu, choć pewnie sporej ilości by to się nie spodobało.

Dlaczego o tym mówię? Bo ostatnie 3 wizyty to właściwie dostałem skierowanie na kolejne badania. Zamiast mieć diagnozę szybciej to muszę się bujać z terminem do lekarza po skierowanie.

Więc
  • Odpowiedz
zwiększaniem liczby lekarzy


@Herubin: walczą z pisowską pseudo uczelnią. Collegium humanum też było ok?
Dziwne, że Jarosław szczuje na lekarzy, a dzień później pojawiają się takie gówno wpisy jacy to lekarze źli xD
Biłkov oczywiście śpi i liczy rogale przez sen
  • Odpowiedz
@GrammarNazi gościu jaka #!$%@? odpowiedzialność XD ty się słyszysz? Moja matka była u 4 neurologów, trzech wzięło pieniądze i powiedziało, że nie podejmie się ryzyka decyzji czy guz w mózgu był operowalny czy nie. Jeżeli idziesz na lekarski dla hajsu, to wraz z dniem końca studiów możesz sie #!$%@?ć do usranej śmierci i unikać trudnych przypadków bez absolutnie żadnych konsekwencji. Pół wpisu typek poświęcił tej nadumanej odpowiedzialności, a ty kompletnie nic
  • Odpowiedz
@Ap-maokai-abuser co za idiota. Moja opinia jest stąd, że moja żona jest lekarzem. A ty się #!$%@? znasz i pretensje że ktoś nie chciał czegoś zrobić czego pewnie się zrobić nie dało. Do łba ci nie przyszło, że jak trzech odmówiło to pewnie coś mogło być na rzeczy, nie ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@GrammarNazi czemu? Podalem ci przykład dosłownie z mojego życia. Wyjaśnij mi co ci nie pasuje w tym co napisałem? Tak jak op pisał at the end of the day ktoś musi podjąć ryzyko, ale mówimy tu o problemie, że właśnie taki ziutek bez ambicji NIE MUSI. Wiem, że masz laske, która jest na medycynie, ale serio dermatolog, który przepisuue antybiotyk na trądzik 98% czasu to nie jest ciężka i stresująca praca.
  • Odpowiedz
@p0melo: Akurat lekarze to wyjątkowa kasta. Oni mają tak silną pozycję, że zawsze dyktowali warunki. Na nich nie ma bata. Zawsze się ustawią, uciekną przed odpowiedzialnością i będą zarabiać kosmiczne pieniądze. No i do tego zamkną zawód na nowych. Programiści to by musieli chyba setki lat prowadzić związki zawodowe, własne kodeksy etyki, elitaryzować zawód i zamykać do niego dostęp żeby mieli jak lekarze.
  • Odpowiedz