Wpis z mikrobloga

Wiecie co mnie dziwi i śmieszy jak czytam niektóre CV?
-Brałem udział w webinarze 1.
2.
3.
-zakończony dyplomem kurs
1-
11.
Kiedyś myślałem że to ja jestem taki głupi bo skończyłem tylko studia na które nie było jakoś trudno się dostać bo tylko były 3 osoby na 1 miejsce. (Studia wysokiej specjalizacji).
Tak sobie myślałem że no ci z tymi dyplomami to chyba z uniwersytetu jagielońskiego są takie mózgi. Myślalem wtedy że te kursy to kończa się państwowymi egzaminami na poziomie tych ciężkich na studiach które zdawało tylko 20%.

Natomiast kiedyś mnie oswieciło że to co jest normalnym szkoleniem zakończonym dyplomem lub nie w każdej firmie to ludzie sobie do CV wstawiają.
A to są szkolenia które albo ktoś z zewnątrz albo kolega ci zrobi abyś mógł pracować na danym urządzeniu (lepsze są te które nic nie wnoszą i są tylko poto aby prelegent się wygadał)
I to wygląda tak u niektórych w CV.
-szef cię wysłał na szkolenie 3 dniowe p-poż w firmie?

NO TO JEB DO CV,
Starszy specjalista od spraw zagrożenia życia w razie kryzysu energetyczno/pożarowego, wystawił Jan Piździński

A za tym stoi jedno osobowa firma i właściciel też egzaminował. Był problem z przeczytaniem testu bo jego 20letnie ksero bardzo niewyraźnie odbijało. A w sumie to nic nowego się nie dowiedziałes niż to że urządzenia elektryczne należy odłączyć od prądu przed gaszeniem.


W CV. Asistent developer z zakresu dostosowaniu produktów firmy do wymogów UE.
czyli dowiedzialeś się na szkoleniu że dosłownie od teraz na małe banany naklejamy BIO i już są zgodne z UE a to coś białe w proszku od teraz sciągamy z Kolumbii i piszemy że to nasze polskie.

W CV. SPECJALISTA z zakresu obsługi programu REMINGTON 2023 oraz pokrewnych.

A w żeczywistiści pokazali jak w nowym programie wysyłać duże załączniki pdf do klienta.

Najlepsze jak się kiedyś informatyka zapytałem co to są te webinary co ludzie sobie piszą w CV. Okazało się że to są zasadniczo wykłady online które trwają 2-5H i w sumie to nic nie wnoszą bo co możesz prócz dwuch zdań zapamiętać z gadania kolesia przez 2-5h?
A ci sobie to do CV wpisują.

I oczywiście muszą być nazwy po angielsku, tak zebyś ni #!$%@? nie wiedział czym się tak naprawdę zajmował dany człowiek jakiś senior/junior development asistens kreator i elewator.

Tylko 4 razy byłem na egzaminie który trwał 2 tygodnie po 10-12h dziennie było szkolenie praktyczne i teoretyczne do wkucia na blachę słowo w słowo jest 80stron w tym tabele z cyferkami. Na 50 pytań musisz mieć 40dobrze test podchwytliwy w "terenie część do wykonania manualnie" ciut prościej egzamin państwowy zdawalnosć 30% wśród ludzi którzy już od 1-30 lat pracują w tym zawodzie i na co dzień robią to samo tylko bez egzaminu. Z częścią praktyczną prawie zawsze nie ma problemu bo każdy pracuje ale wtedy masz przy sobie tabele i książki a część teoretyczna to wkucie tych książek na pamięć.
I to jest egzamin którym warto się chwalić. No właśnie kiedyś myślałem że każdy egzamin tak wygląda.

#pracbaza #januszex #heheszki #pracaspawaczamnie przeistacza #januszebiznesu
  • 13
  • Odpowiedz
taki mondry jesteś, a ciężko się to czyta.


@OrzechowyDzem: nigdzie nie napisałem że jestem mądry. Tylko że śmieszą mnie to wpisywanie nie istotnych i nic nie wnoszących szkoleń do CV.
Jakbym był mądry to bym egzamin ten 2 tygodniowy zdał.
  • Odpowiedz
a ty jaką uczelnie skonczyłeś, że piszesz: "żeczywiście"? Wyższa Szkoła Intelektualnych Analfabetów


@pikpoland: no napewno nie polonistykę.
Wyobraź sobie że jestem inzymierem a to częściowo dlatego (jeden z powodów) że na tych studiach nie zwracają uwagi na ortografię.

To tak jak z piłkarzem ręcznym jak nie masz jednej ręki to raczej nie będziesz trenował tego sportu prawda?
A na egzaminach z matematyki chemii i fizyki nikt nie wymagał poprawnej ortografii.
  • Odpowiedz