Wpis z mikrobloga

@mateusz-zahorski: Jak nie wierzysz to przejdź 28 razy bez niczego po tych schodach w górę i dół :), ba możesz wziąć zgrzewkę z wodą aby nieco zasymulować ciężar (choć taką zgrzewkę niesie się 5 razy łatwiej niż płytę) i przejść tak kilka razy
  • Odpowiedz
@mateusz-zahorski: bez sensu, poobijasz i klatkę i płyty. Do zrobienia, jak wszystko, ale sens znikomy. A jak klatka mała, może się okazać, że najsensowniej bedzie podawać sobie przez szparę przy schodach
  • Odpowiedz
@mateusz-zahorski jak szeroka klatka dasz radę, jak wąska to będzie ciężko samemu, taka płyta jest dość nieporęczna i dość giętka plus łatwo złamać, ja nawet do domu wolałem wnieść ją z pomocą żony, bo było po prostu wygodniej.
  • Odpowiedz
Czy dam radę sam to wnieść czy muszę mieć pomocnika? Czy ktoś nosił tyle płyt i opisze czy drugi raz by to powtórzył?


@mateusz-zahorski: Wnosiłem 16 płyt, tylko na 4. Też nowe budownictwo i klatka szeroka. Weź pomocnika, bo wtedy weźmiecie po 2 płyty, jeden na przodzie, drugi na tyle i samych płyt nie pokruszycie, o klatce i poręczach nie wspomnę.
  • Odpowiedz