Wpis z mikrobloga

To jest genialne. Wystarczy więcej takich inicjatyw, a pan nie ksiądz utonie w furii. Bo nikt nie zmaga się tak, jak trzeba. Ba, nikt nie jest godzien zmagania. Będą teraz kazania cztereogodzinne, bo do diabolicznego państwa, bezbożnych Salezjanów, żydów i masonów, wiarołomnej rodziny, otępiałych warzyw dojdzie jeszcze poniewieranie zmagaczy nienamaszczonych i niecertyfikowanych przez pana nie księdza.