Wpis z mikrobloga

@Lujdziarski: Mój długo uważał szelki za straszne zło i udawał, że są strasznie ciężkie i się w nich czołgał. Nie miał ciasno.
Na szczęście się przyzwyczaił, ale spacery i tak zwykle ograniczały się do odnalezienia jednego dobrego punktu do siedzenia i potem już tylko obserwowaniu okolicy z tego miejsca...