Wpis z mikrobloga

Ze #zdrowie już niestety ostatnie podmuchy. Zastanawia mnie jak rozłożyć plany gdy zostało już około 10 wiosen (pisze o tym bez rozczulania się bo już się z tym pogodziłem). Najgorsze jest to, że trzeba będzie zmarnować 80% tego czasu na pracę żeby w ogóle jakkolwiek żyć. Są tu osoby które mają podobne problemy? Jak sobie z tym radzicie? Z tą myślą, z tym odliczaniem, z tą nieświadomością innych ludzi, gdy krzyczą, złoszczą się niewiedząc jak sprawa wygląda. Nie wiem czy to nie za wcześnie, ale podjąłem już decyzję, że nie chce krzywdzić dziecka dlatego zrezygnowałem z potomka. Zaplanowałem, że wszystko po mnie ma dostać moja młodsza siostra. Człowiek by chciał zwiedzić, coś zobaczyć przed śmiercią, ale ciężko będąc na etacie. #smierc #depresja od tej wiadomości daje się we znaki (mając 22 lata ciężko żyć z taką diagnozą). Siadając do samochodu za każdym razem myślę jak zostawić siostrze jak najwięcej bo dla mnie już za późno)
  • 8
@SmazoneCukierki: niejeden żyje co już miał nie żyć. Zamiast się zamartwiać, bądź szczęśliwy wśród najbliższych Ci ludzi i walcz z chorobą jakakolwiek ona nie jest, nie podałeś, stąd mój komentarz. Nie polecam wchodzenia w używki. Pieniądze musisz mieć więc pracy bym nie porzucał, raczej zmniejszył jej ilość. Rozwijaj się, działaj, bo co będzie jak jednak nie umrzesz? Będziesz ćpunem z dziesięcioletnim stażem? Pozdrawiam i wybieraj mądrze, masz przynajmniej 10 lat życia.