Wpis z mikrobloga

Co ostatnio się #!$%@?ło u znajomego (koleś bez baby, dobra praca, domek). Dzwonek do drzwi. Za drzwiami czeka trzech kolesi ubranych w ciuchy robocze jednej z sieci salonów meblowych oraz wersalka. Jeden z nich mówi, że przyjechali z dostawą zamówionego niedawno mebla, a dwaj pozostali pakują się z gratem do środka. Znajomy z tekstem, że nie zamawiał żadnych mebli na co gościu pokazał zamówienie - adres i nazwisko się zgadzało. Koleś poprosił o podpis, że fant został odebrany na co znajomy nie wyraził zgody, bo przecież nic nie zamawiał. Na to kolesie, że w takim razie zostawią wersalkę, żeby kilka razy nie nosić, pojadą rozwieźć resztę mebli i wrócą z wyjaśnieniami. Ale żeby nie tracić czasu to zaproponowali znajomkowi, żeby ten sam podjechał w międzyczasie do sklepu z "co tu się #!$%@?". Tak też zrobił. W salonie meblowym potwierdzili, że faktycznie nie było takiego zamówienia i że to może być jakaś pomyłka. Po powrocie do domu, czekali na niego w progu wcześniej poznani kolesie. Powiedzieli, że dostali wiadomość, iż faktycznie zaszła jakaś pomyłka i zabierają wersalkę. Śmieszna sprawa, taka pomyłka... To jednak nie koniec:

Jak się po pewnym czasie okazało, w domu brakuje głównie biżuterii, pieniędzy oraz drobnej elektroniki.

Teraz pytanie do wypokowych SzerlokMirków: co się stało się? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Otóż:

Pod nieobecność znajomka, gdy udał się do sklepu po wyjaśnienia, z kanapy wylazł czwarty z meblarzy i opędzlował dom z kosztowności... Po akcji z powrotem schował się w mebel i ziomki wraz z fantami i wersalką wynieśli się z domu...

#truestory #pasta #byloaledobre #heheszki
  • 7
  • Odpowiedz
@hacerking pewnie pasta, ale przypomniała mi się moja historia. zamówiłem pralkę z wniesieniem + odbiór starej.
kolesie wnieśli nową pralkę... ale co do starej, powiedzieli, że zamówiłem nową i wniesienie... ale nie ma mowy o ZNIESIENIU starej. oni mają starą pralkę tylko ODERBRAĆ. w domyśle: sprzed klatki schodowej.
ewidentnie chcieli ekstra kasy, ale niestety, musieli z kamiennymi twarzami patrzeć, jak z satysfakcją zrzucałem starą pralkę po schodach... ubaw miałem podwójny, bo
  • Odpowiedz