Wpis z mikrobloga

Dzisiejszy wywiad ministra rozwoju w Radiu Zet był masakryczny, wykazujący brak wiedzy ministra oraz kształtowanie logiki pod swoje poglądy.

Przykłady:

1. Pan Minister napisał w oświadczeniu majątkowym, że jego mieszkanie w Lublinie jest warte 4000zł/m2. Mówi, że nie wie czy aktualnie to mieszkanie "jest droższe". Widać było tutaj konsternacje na jego twarzy. Jak trzeba być oderwanym od rzeczywistości podając aktualną wartość tak inną od rzeczywistości. Czyżby minister nie wiedział, jakie są realne ceny na rynku, który tak bardzo chce zmienić ( ͡° ͜ʖ ͡°). Dodam tylko, że aktualnie średnia cena m2 w Lublinie to 8465zł.
2. Pojawiła się kwestia kredytu zero i pompowania cen mieszkań od prowadzącego (podając przykład Niemiec, gdzie ceny spadają w przypadku braku ingerencji w rynek). Minister odbił to pytanie, że jak nie będzie popytu, to nie będzie podaży. No tylko hola hola. Popyt jest, go nie trzeba stymulować, bo aktualnie stymulacja jedynie co zrobiła to, że wyprzedały się 30 metrowe klitki na Ursusie. Dostęp do większych mieszkań został kompletnie zablokowany dla większości Polaków. Pokrętna logiką doszedł do załamania na rynku mieszkań i że kredyt zero ma to doprowadzić do tego, że Pan Deweloper będzie więcej budował (chociaż to bezpośrednio nie padło). Spoiler: nie będzie. Deweloperzy muszą budować, żeby nie zbankrutować i ingrecja w taki sposób w rynek przyniesie tylko koszta dla beneficjentów kredytu i dla tych co z tego kredytu nie skorzystają.
3. Kolejna kwestia podaży mieszkań. W sumie padło to parę razy, ale konkretów to jak nie było tak i nie ma. Pewnie Pan minister wprowadzi program "Fundusze +", gdzie będzie stymulował podaż, aby zagraniczne fundusze mogły u nas więcej inwestować ;D Już #!$%@?ąc od faktu, żeby wpłynąć w jakikolwiek sposób na podaż (budowanie nowych mieszkań etc.) zajmie to lata, natomiast skutki kredytu zero możemy odczuwać teraz oraz na większym poziomie w przyszłości.
4. Pan minister, nie odniósł się do żadnych regulacji/zmian wpływających na podaż mieszkań aktualnie wybudowanych. A wystarczyłoby ograniczyć możliwość kupna mieszkania w celach inwestycyjnych (aktualnie 70% mieszkań jest kupowana jako inwestycje), czy też zwiększyśc opodatkowanie, aby najem był mniej opłacalny (w stosunku do innych form inwestycji). Już nie mówiać nawet o podatku kastralnym.

Podsumowując, poseł słaby, a jeszcze gorszy minister...

#nieruchomosci #polityka #kredythipoteczny #kredyt
  • 3