Wpis z mikrobloga

Wczoraj pisałem, że nie mogę przejść ostatniego starcia w #divinityoriginalsin2 ale tego samego dnia wieczorem usiadłem jeszcze raz i... przeszedłem.

Z perspektywy zakończonej gry mogę powiedzieć, że mimo ogólnej trudności i pewnej specyficzności, to była cholernie satysfakcjonująca rozgrywka, a samo zakończenie, odniosłem wrażenie, zostało skrojone tak, by przynieść graczowi właśnie jak najwięcej satysfakcji. Mówię tu oczywiście o formie i ogólnej fabule, a nie o poszczególnych wyborach. Czy ogólnie było warto? Jeszcze jak (ʘʘ)

#gry #rpg #divinity
  • 12
@Majku_: wstyd przyznać ale olałem tę ostatnią walkę, właśnie ze względu na absurdalny poziom trudności. Nie zmieniło to mojej oceny całości, którą uważam za świetną grę.
  • 0
@Shagal: o kurczę, to żałuj ( ͡° ʖ̯ ͡°)
To, co następuje po walce, moim zdaniem zostało świetnie wyreżyserowane i po prostu daje masę satysfakcji. Nie frajdy i dobrej zabawy, ale takiej zwyczajnej satysfakcji. Wreszcie można było odczuć wagę wydarzeń (która trochę umykała w nieskończonych plot twistach w bieżącej fabule), wagę wyborów i wagę tytułowej "boskości". No do mnie forma zakończenia trafiła idealnie :)
@Majku_: w D:OS 2 ta walka i tak jest łatwiejsza niż w 1 części. w 2 przeszedłem tą walkę jakoś po 5-6 próbach, pamiętam że pewnym sposobem eliminowałem szybko tego największego złola i potem już szło jakos. A w 1 nie dałem rady pomimo dwóch osobnych podejść do gry, ani razu ukończyć finałowej walki.
  • 0
@bary94pl: nie grałem w jedynkę, więc niestety nie wiem. Natomiast nie kojarzę, bym tak bardzo męczył się przy jakiejś innej grze, a i tak grałem na najłatwiejszym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Szukałem jednak w tej grze przede wszystkim dobrej opowieści i swobodnej rozgrywki - dostałem jedno i drugie, chociaż sama opowieść nie była jakoś niesamowicie porywająca, ale forma jej podania była przyjemna.

Ale też dziwi mnie, gdy
  • 2
@yawa: główną postacią zacząłem od maga ognia z kosturem, a skończyłem jako nekromanta z łukiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oprócz tego:
Loshe - magia wody / powietrza / uzdrawianie (miał być Fane, ale zgubiłem go między pierwszym, a drugim aktem...)
Sebilla - zabójca / łotrzyk / polimorfia
Czerwony Książę - ogień, ziemia / czołg z mieczem
  • 1
@GrubyJoshi: mam już kupionego Baldura, z resztą nawet go wczoraj zainstalowałem tak, żeby "był", ale na razie nie będę grał. Sporo czasu włożyłem w Divinity (chociaż licznik zatrzymał się na 70 godzinach, ale to i tak mnóstwo czasu), starczy na razie :)

Po drodze z resztą pogram chyba w coś lżejszego. AC Unity kiszę od kilku lat na dysku, może to dobry moment :D

Ale właśnie, stawiasz Baldura na równi. Czy
@Majku_:
Szczerze jeśli chodzi o humor i powagę to znajdziesz to co miałeś w Divinity, są momenty gdzie rozterki głównych przybierają poważny ton, a zarazem śmieszne scenki (rozmowa z zwierzętami będzie fajnym atutem jak w D:OS 2) i rozmowy między bohaterami.
Muzycznie jest świetnie (jest nawet motyw właśnie z Divinity )
Gra na długie godziny z bratem mieliśmy 110 godzin żeby zrobić każdą możliwą misję o której wiedzieliśmy, i szczerze chciałoby
  • 1
@GrubyJoshi: muzykę tak z Divinity, jak i z Baldura regularnie puszczam sobie przy pracy. To prawda, Borysław Sławow odwalił kawał dobrej roboty :)

Dzięki za informacje co do Baldura. Na pewno do tego usiądę, pewnie prędzej, niż później, ale na razie w czasie wolnym muszę zająć się innymi rzeczami.
W świat Warhammera na razie dopiero wchodzę, ale 40k jakoś mnie nie porywa, zdecydowanie wolę "dział" Fantasy :)
Póki co na polu