Wpis z mikrobloga

@Mistrszzz: w takim razie mógłbyś skorzystać z przeniesienia obciążeń podatkowych na osoby bardziej korzystające z (koniec końców wspólnych) zasobów i z uwolnienia bezproduktywnie przetrzymywanych zasobów. Moglibyśmy choć szczątkowo zaczerpnąć z georgistycznego podejścia do ziemi
@colliee: to nie są wspólne zasoby. Te zasoby należą do tych osób i nie mam wobec nich żadnych praw. I tak samo wara od moich zasobów xd co - jak zrobię sobie zapasy żarcia na wypadek wojny to mam się tym dzielić z innymi? Bo wg Ciebie zapasy wody czy jedzenia to podobnego kalibru zasób którym powinniśmy się dzielić. Ja się dzielić z nikim nie zamierzam :) i nie inwestuje w
@Mistrszzz: O czym Ty piszesz? Rody to przecież tereny miejskie, które zostały oddane w dzierżawę za grosze. Żadna własność prywatna. Teren miejski = mieszkańców a nie garstki PRLowych wybrańców. Jeszcze byłoby to do akceptacji gdyby nie położenie tych Rodów, które w dzisiejszych czasach jest warte majątek i powinno służyć wszystkim mieszkańcom, którzy są "wlascicielami". Zrobić park, teren zielony whatever ale żeby wszyscy mogli korzystać a ogródki zrobić na końcu miasta. Podstawić
No debile, powinny tam być ogrody działkowe z murzynami robiacymi grilla, ogrodzone siatką, ze squattersami i budami ala kiosk


@onomatopejusz:

No, powinni to podzielić na 50 000 małych działek ogrodzonych siatkami, żeby sobie murzyni mogli grilla robić i lepianki budować


@olcayn: No właśnie chodzi o to, że te ziemie powinni przekazać deweloperem i wszystko zabetonować, a nie na ogródki.