Wpis z mikrobloga

#przegryw #prawojazdy #przemyslenia
Nie mam prawa jazdy ani auta. Matka i ojciec to samo. Kierując samochodem trzeba być ciągle skupionym, patrzeć na znaki, co chwila zmieniać biegi tą pałką (w czasie jazdy jeszcze pamiętać ich wzory jednocześnie patrząc przed siebie). Nie umiem się skupić na jednej rzeczy przez dłuższy czas, więc to byłaby męczarnia, a najpewniej bym jebnął jakąś starą babę lub inny wypadek spowodował i internet by mnie zmemował jako drugiego Hajto. I po co? Z resztą już ćwierć wieku żyję, to za stary już jestem.
  • 14
@Felixu: Podczas jazdy wiele rzeczy robi się automatycznie lub w związku z odruchami mięśniowymi. Na początku wydaje się to super skomplikowane, po jakimś czasie większość czynności staje się naturalna, że nawet nie zauważasz, że je robisz. Na drodze patrzysz przed siebie, stopniowo mija stres, a pojawia się pewność siebie.
@Felixu: Powiem ci że jeszcze auta 15-20 lat temu to miało to ręce i nogi, solidne nie drogie w naprawach. A teraz czujnik na czujniku nafaszerowane elektroniki, psuje sie to wszystko, nie wiadomo co sie dzieje trza latać od mechanika do mechanika, jeden mowi ze to drugi że tamto, części drogie, mechanicy kasują, Panie dej Pan żyć.
@Felixu jest coś takiego jak skrzynia automatyczna, co do znaków bez przesady, główne to gdzie nie stawać, gdzie nie wjeżdżać i jaka prędkość a w 90% miejsc w mieście możesz jechać 50km/h i nawet nie jechać szybciej ani wolnej zwykle mieścisz się w granicy czy by było tam 70km/h czy 30km/h