Aktywne Wpisy
jednakenergetyk +888
Ukradli mi kilka dni temu dopiero co zakupioną dwuletnią Corollę, dałem za nią 60k, generalnie już się pogodziłem że stratą, nie miałem AC bo przez kilka szkód wychodziło ponad 10% wartości co wydało mi się zbyt wiele. Kilka godzin po zakupie OC auta i przerejestrowaniu nie było pod moim blokiem. Auto odebrałem tego samego dnia co zginęło. Największa farsa w tym kraju to jednak policja. Policjant powiedział że dziennie w Warszawie ginie
lisschytrus +6
Gdyby ktoś zastanawiał się nad kupnem samochodu to poniżej tabela przedstawiająca przybliżone koszty utrzymania samochodu. Przypadek opisuje ceny dla samochodu średniej klasy segmentu C. Nie są uwzględnione naprawy. Dla porównania koszty wynajmu samochodu w takiej klasie to około 240-320zł/dobę (z opłatami). Na pytanie czy opłaca się kupować samochód czy lepiej wynajmować nasuwa się nam jedna odpowiedź: To zależy!
#motoryzacja #ciekawostki #samochody #finanse #pieniadze #oszczedzanie
#motoryzacja #ciekawostki #samochody #finanse #pieniadze #oszczedzanie
Historia mojego brata, który łaził po drzewach i z jednego zjechał. Mama u lekarza zauważyła, że brat ma cały brzuch czarny prawie, porysowany a lekarka pomyślała, że dziecko jest ofiarą przemocy. Takie to były wesołe czasy, kiedy dzieciaki się po lasach włóczyły same XD
Mojej historii nie opowiem raczej, bo podchodzi pod patologie xd
#feels #dzieci #lata90 #lata80
u mnie marnie, jakoś 10-12 lat spadłem z 1 piętra, niby niewiele, ale bolało tak, że przez kila minut nie mogłem się podnieść
w I gimnazjum jeździliśmy maluchem rodziców kolegi, ale wtedy czasuy były inne, mało ludzi jeżdżących miało w sumie prawo jazdy
jeszcze kiedyś jak byłem u babci to przewróciła się na mnie jakaś maszyna rolnicza na którą chciałem się wdrapać, nie mogłem się spod niej wydostać,
Głęboki rozcięcie tkanek pomiędzy oczami szyba od PRL-owskiego, oszklonego barku w meblościance. Prawie straciłam oko, ale okuty rant zatrzymał się na kości. Masa krwi wtedy, po 20 latach została tylko blizna na twarzy.
Koń po jeździe na nim był #!$%@? i ugryzł mnie w szyję, blisko tętnicy. Capnal mnie całym pyskiem, przykładałam babkę a matce
Mamie wbił się w głowę bosak, jak jabłka sobie strzepywali z drzewa. Ktoś nie trafił w gałąź, a bosak poleciał w dół i trafił mamę w głowę.
Dziadkowie wzięli kiedyś mojego tatę na ciągnik, jak miał ze 2-3 lata, bo chyba pracowali w polu i nie mieli z kim go zostawić. A on spadł z ciągnika, który przejechał
1. Zrobiliśny ze starych konopnych sznurków od snopowiązałki plecioną linę (15m), wzięliśmy metalowy bloczek i poszliśmy na skarpę w lesie zjeżdżać. długość trasy to jakieś 8-10m, wysokość nad ziemią między 1 a 3 metry. w trakcie zabawy okazało się że lina pęka i bloczek trafia w głowę. nie przeszkadzało nam to, bo linę można było naprawić. każdy po 2 razy dostał to się wszytkim odechciało, zresztą stwierdziliśmy,