Wpis z mikrobloga

@Ziggy07: jak laska raz przyjdzie z rodzicem po tabletkę "po" to nic takiego, ale jak będzie regularnie ich wyciągać do lekarza to może rodzice przemyślą edukację seksualną własnych dzieci
@OSH1980 w takim razie wszystkie leki na receptę muszą być. Za 100 zł możesz kupić sobie tyle syropu na kaszel, że skończysz na OIOMi, ale jakoś tym się nie przejmował nikt.
Tableta dzień po musi być szybko zastosowana, nie ma czasu na latanie po ginekologach.
Z resztą #!$%@?, czy żarcie tych tabletek jak cukierków będzie większa krzywdą niż ewentualna ciąża? Ciąża i poród jest bardzo ciężko dla zdrowia pod każdym względem. Potem
@nith: pisówa mówiła o tym, że na komisję zdrowia przychodzili lekarze załamani tym, że mają stada nastoatek, które brały to kilka razy w miesiącu. Serio, 150 PLN nie jest aż tak wysoką sumą, zwłaszcza dla bananowej młodzieży.
@OSH1980: I co z tymi dziećmi? Legalnie mogą już uprawiać seks.
Tak samo legalnie mogą iść kupić sobie 30 opakowań Apapu i łyknąć wszystkie na raz.
Tak samo mogą iść sobie kupić syropek na kaszel jak Acodin czy Thiocodin które zawierają metylomorfiny czyli opiaty. Dziecko w wieku 14 lat może iść i kupić tego ile chce, bo da się tym naćpać w dość prosty i tani sposób. Przy nadużywaniu jest to
@MisiekPrzerwa: to by było rozwiązanie. Jakaś kontrola musiałaby być.
@Tasde: jeżeli chcesz mi przypisać pisiorstwo, to zdecydowanie pomyliłeś adres. Jestem lewakiem, ale nie jestem za tym, żeby takie środki dzieciaki mogły kupować bez kontroli. Propozycja MiśkaPrzerwy wydaje mi się bardzo rozsądna.
@nocnica: przede wszystkim rzetelna edukacja seksualna, dostęp do antykoncepcji. A jeżeli pęknie guma, to wypisywanie przez farmaceutę i notowanie w bazie komu wypisano. Bo to są dzieciaki.