Wpis z mikrobloga

Też macie tak, że nie potraficie nawiązywać relacji, nawet jak chcecie? Ludzie mnie generalnie lubią, rozmawiają ze mną, ja chętnie słucham i odpowiadam, zawsze poświęcam uwagę etc, ale nie przekłada się to na żadne głębsze relacje. Często ktoś po etapie zainteresowania moją osobą, który może trwać od paru dni do paru miesięcy, po prostu się odcina i idzie dalej (nie dotyczy to tylko relacji z kobietami, choć oczywiście najczęściej). Mam tylko ze dwóch naprawdę dobrych kumpli sprzed wielu lat, ale z nowymi osobami zawsze jest ten sam mechanizm.

Zastanawiam się, jaki jest ze mną problem. Chciałbym umieć go zlokalizować, żeby móc coś z tym zrobić. Słyszałem parokrotnie, że jestem skryty bądź zamknięty. Z drugiej strony nie wiem co to znaczy "otwartość". Dochodzi do absurdalnych sytuacji, że ktoś jest dość lakoniczny na swój temat, a mi jest zarzucane bycie skrytym, choć to ja ciągnę rozmowę. Nie rozumiem za bardzo tych mechanizmów.

Nie uważam się za nudnego człowieka, ale może tylko mnie się tak wydaje. Co z tego, że mam zainteresowania i lubię gadać na wiele tematów, może po prostu jestem zbyt mało dynamiczny? Albo moje czasem depresyjne usposobienie jest odpychające? A może po prostu trudno spotkać mi osobę o podobnej wrażliwości do mojej? Nie wiem, pytań wiele, zero odpowiedzi. Jednakowoż czuję się w relacjach wybrakowany, niezdolny do budowania więzi; jakby ktoś po zetknięciu się ze mną i być może pierwszym pozytywnym wrażeniu dochodził do wniosku, że nie warto w to dalej iść.

#depresja #samotnosc #psychologia #zwiazki
  • 6
  • Odpowiedz
@budep: z moich osobistych obserwacji to prawdopodobnie:
- jakieś cechy autyzmu
- sztywność
- za mało inicjatywy, organizowania wypadów, lajkowania itp
- za mało "lizania dupy"
- niska "wartość społeczna", czyli nie wnosisz za dużo do życia tych ludzi
- skłonność do filozofowania/depresyjnych tematów, a nie do small talku
  • Odpowiedz
@budep: a to nie jest tak że w pewnym wieku dla średnio towarzyskich ludzi tak to poprostu wygląda? Mam ze 3 przyjaciółki od lat a z takich aktualnych znajomych to jacyś są, ale nie są to przyjaznie tylko właśnie takie o znajomości. Oczywiście doceniam to bo dobrze mieć przyjaciół i znajomych na różnym poziomie znajomości, no ale zgadzam się ze nawiązanie przyjaźni na resztę życia po 30 to jest raczej ciężkie...
  • Odpowiedz
@budep głębsze relacje z reguły buduje się latami i zaczyna się od luźnych rozmów, jakiś spotkań by coś fajnego porobić, albo wspólnie walczyć z czymś (w szkole z nauką i nauczycielami, w pracy z głupim przełożonym itp itd). Osobiście uważam że z samego gadania nic nie wynika i trzeba razem cos przeżyć. Wspólne hobby czy wspólna walka z jakimiś ideami przy przeciwnościami może pomóc budowanie relacji. Często ludzie też tracą znajomości gdy
  • Odpowiedz