Wpis z mikrobloga

#przegryw #studia powiedzcie mi szczerze , ale tak szczerze, zalozmy ze skoncze studia techniczne inzynierskie i nie przebimbam tego czasu tylko bede sie pilnie uczyl i bede sie znal na rzeczy... znajdzie sie robota za godny hajs ? czy lepiej odrazu jechac do Holandii polerowac papryke ? moze glupie pytanie bo wiadomo w zyciu roznie bywa ale chodzi o to czy szanse sa spore srednie czy nikłe
  • 33
  • Odpowiedz
@UdaloMiSieZycieWygralem odpowiadam: to zależy. A tak serio to jak podczas studiów ogarniesz sobie jakieś praktyki które mają sens to masz szanse na robotę ale nie zawsze. Polerowanie papryki to większy hajs od razu,gdzie dojście na pułap takich zarobków pracując w branży to licząc ze studiami zająłby ci ładnych parę lat, no ale praca lżejsza, umysłowa. Więc wybór to tak naprawdę biedować ale mieć lekką pracę potem albo pracować fizycznie i potem jak
  • Odpowiedz
@UdaloMiSieZycieWygralem: Jeśli nie masz problemów w kontaktach międzyludzkich, zdobędziesz jakieś znajomości i sam w wolnym czasie będziesz się rozwijał, to tak
Ja mam ogarnięte tylko umiejętności twarde, miękkie leżą i kwiczą, papierka brak i dupa, tak to wygląda
  • Odpowiedz
@UdaloMiSieZycieWygralem: Ja znalazłem. Tylko pierwsza praca nie za godny hajs, a za uścisk dłoni prezesa i poklepanie po plecach. Gdzieś trzeba zdobyć doświadczenie, studia to nie wszystko. Szanse zależne od kierunku. Pamiętaj że być może polerowanie papryki da ci na początek większy hajs niż staż w jakiejś firmie, ale za 3 lata nadal będziesz polerował paprykę a doświadczenie w branży pozwoli na awans lub zmianę pacy na lepszą.
  • Odpowiedz
@UdaloMiSieZycieWygralem: Wśród znajomych Ci co poszli na studia może i biedowali przez 5-10 lat po liceum w porównaniu do polerujących paprykę, ale to się potem zmienia. Ci co polerowali paprykę polerują ją dalej, a drudzy co poszli na studia kupują mieszkania, samochody, siedzą w domu/biurze i nie wstydzą się powiedzieć nowo poznanym osobom czy się zajmują. Oczywiście kierunek ma znaczenie, ja jakbym mógł cofnąć czas to skończyłbym matematykę (zwykłą, stosowaną, bez
  • Odpowiedz
@UdaloMiSieZycieWygralem: Bez szczęścia i znajomości możesz mieć doświadczenie, uprawnienia i papiery inżynierskie, a i tak większość będzie próbowała cię wyr*chać na hajs. Można zawsze próbować z własną działalnością ale bez sporych oszczędności to też nie takie proste bo zanim nałapie się klientów i zbuduje jakaś markę to trochę potrwa.
  • Odpowiedz
  • 2
@UdaloMiSieZycieWygralem: wyjazd za granicę da Ci pewny, większy hajs, ale nic poza tym. Za 10 lat będziesz dalej w tym samym zawodowym miejscu tylko ze sił będziesz miał mniej i poziom IQ Ci się obnizy. Po studiach będziesz potrzebował pewnie tych 5 czy 10 lat zdobywania doświadczenia, rozwoju i nauki aby stwierdzić, że zarabiasz godnie. Oczywiście szczęścia i zaparcia też będziesz potrzebował. Czyli jeśli myślisz krótkoterminowo to NL, ale jak masz
  • Odpowiedz
@UdaloMiSieZycieWygralem: Nie wiem co konkretnie robisz. Łatwo znajdziesz fuchę np. jako procesowy czy jako inż jakości. Trochę trudniej jako inż utrzymania ruchu, być może będzie trzeba przesiedzieć z robolami 2 lata, ale później jako inż. ur już fajna, kreatywna i ambitna fucha. Pieniądze wszędzie nie najgorsze, a teraz korpo chętnie pchają tych ludzi wyżej na jakichś starszych inżynierów, żeby ich zatrzymać u siebie. W kierunkach budowlanych z tego co słyszałem to
  • Odpowiedz
@UdaloMiSieZycieWygralem: Szczerze Ci powiem że IMO polibuda ma może 10% kierunków które naprawdę mają sens, reszta to gówno.Byłem wcześniej na ekonomicznym to mi się #!$%@?ło że tylko polibuda bo TECHNICZNE STUDIA a z perspektywy czasu widzę że ludzie po ekonomiku dużo lepiej na tym wyszli, mieli przyjemne studia, dużo dziewczyn na roku i teraz pracują sobie jako korpoludki za przyzwoite pieniądze.
  • Odpowiedz