Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#motoryzacja #finanse

Czy jest sens brać nowy samochód w leasing/kredyt płacąc ~1,5k/miesiąc (+wpłata własna kilkadziesiąt k) chcąc w blisko-dalszej przyszłości (rok, dwa) wziąć kredyt na mieszkanie (mając kilkaset k oszczędności)?
Czy kredyt na samochód będzie miał duży wpływ na udzielenie kredytu na mieszkanie?
Czy może jednak lepszym rozwiązaniem będzie kupno nowego samochodu za gotówkę (~150k), licząc się z tym że wtedy potencjalna rata za mieszkanie będzie wyższa (bo wkład własny będzie niższy)? Kredyt mieszkaniowy jest chyba niżej oprocentowany, więc wydaje się to opłacalne.

Zarobki 9-10k netto.
Nigdy nie wydawałem takich dużych sum pieniędzy, więc chciałbym podjąć dobrą decyzję.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 8
@mirko_anonim:
Cześć osób powie Ci, że nie ma sensu, bo nowe po wyjeździe z salonu traci od razu x% wartości itd.
I to 100% prawda. Ekonomicznie to zła decyzja. 3-4 letnie auta kupisz sporo taniej, a też super spełniają swoją rolę.
A przynajmniej kiedyś tak było, bo teraz rynek jest #!$%@?.

Ale nowe... to nowe. Daje to niesamowitą radość.
Pierwsze nowe kupiłem 5 lat temu i w tym roku sprzedałem i
@mirko_anonim: Ostatnio jak się rozpytywałem o moją zdolność kredytową na hipotekę to mi powiedzieli, że koszty życia plus rata nie mogą przekraczać 50% zarobków netto. Nie wiem jak jest w przypadku kredytu konsumpcyjnego

Jeśli chodzi o kupienie auta za gotówkę to przelicz sobie ile odsetek zapłacisz na kredycie samochodowych, a ile na hipotece jeśli ją przedłużysz. Zrób excela i wykres bo może ci wyjdzie jakaś optymalna kwota wpłat

Może warto jakiś
Ale nowe... to nowe. Daje to niesamowitą radość.


@Exil12: Z nowym jest tak, że każda opcja wyposażenia to konkretny wydatek nad którym się zastanawiasz, a przy autach używanych różnica pomiędzy wersją podstawową, a wypasioną się mocno zaciera więc to tylko kwestia poszukania odpowiedniego egzemplarza.
Dlatego ja jednak wolę mieć używane, bo bawią mnie różne gadżety w wyposażeniu, a przy używce nie mam wyrzutów sumienia że wydałem tyle pieniędzy na coś, co
Poza tym coraz ciężej o nowe auto które nie jest zasranym SUVem. Właśnie przeczytałem, że Mazda jest kolejna - kończy produkcję modelu 6 i będą tylko gównosuvy.


@DerMitteleuropaer: No cóż - Mazdę 6 zabija cena, zaczyna się od 156k PLN, a najtańsze SUVy bierzesz za 80-120k PLN.
@PfefferWerfer: SUVy za 80-120 nie są opowiednikami mazdy 6 tylko mazdy 3 bo są na podwoziu auta kompaktowego a nie klasy średniej. Czyli są to auta o segment mniejsze/gorsze. Poza tym, są SUVami więc są ogólnie gorsze.
Jakbym był z jakiegoś powodu zmuszony do zakupu nowego auta i te 156k było dla mnie za dużo, to już bym wolał zwykłą octavię a nie SUVa, zwłaszcza takiego przymałego.