no zaraz nie wytrzymie. Dzwoni koleżanka... taka bliska - no w sumie najbliższa. I mówi, ze utknęła 2km od domu(mieszkamy koło siebie - a te 2 km to centrum miasta) i że nie ma transportu - dwie minuty temu był ostatni autobus i nie była na jakiejś specjalnej super misji, ze nie mogła się urwac wcześniej. No i pyta czy po nią przyjadę - po 1 leżę już #!$%@? w łóżku po 2 nie mam swojego auta, a żeby dostac teraz auto to będę musiała się prosic i tłumaczyc..... poza tym #!$%@?ła mnie tekstem"bo ja cię nigdy o nic nie proszę" - pomijając fakt, ze jak nie ma fajek dzwoni po mnie - wychodzę zawsze i jeszcze jej zostawiam na później, jak mam możliwośc to ją odwożę/przywożę(za free) cuda wianki itp. i jeszcze mi wypomina, ze raz "odprowadzała mnie po imprezie" tak naprawdę to mieszkamy obok siebie więc głupio by było jakbyśmy szły osobno xDDD - #!$%@? nigdzie nie jade
@zdechly_jez: to ja dziś do biblioteki poszedłem (ze 4km w to i z powrotem) w silny wiatr i mżawkę, bez niczyjej pomocy. Poza tym co innego poprosić, a co innego wymagać od kogoś by był ciągle na wezwanie.
@3nriqu3: mój kumpel raz dotarł do domu na 6 rano, a wracał z imprezy o 1 nocy. Co najfajniejsze, do domu miał jakieś 10 minut drogi :D Stwierdził, że chce iść na imprezę do jakiegoś lokalu, w sąsiedniej wsi (jakieś 6 km od granic miasta) ale nie pamiętał tej opcji, a tylko dowiedział się jak przeglądał zdjęcia ze swojego telefonu :D
@Dariel: gdyby to raz się zdarzyło :) - na #!$%@?ńcu #narkotykizawszespoko - wracałam zamiast 1,5 km to jakies 12 - stwierdziłam, ze z górki będzie lżej... przeszłam całe miasto naokoło :D
@zdechly_jez: hahahaha :D nie no ostatnio koledzy się ze mnie śmieją, że "nie śpię, bo trzymam murek" po tym jak brat kumpla zobaczył mnie idącego mocno chwiejnym krokiem i trzymający się murku, co by trafić na dobrą drogę :D
no zaraz nie wytrzymie. Dzwoni koleżanka... taka bliska - no w sumie najbliższa. I mówi, ze utknęła 2km od domu(mieszkamy koło siebie - a te 2 km to centrum miasta) i że nie ma transportu - dwie minuty temu był ostatni autobus i nie była na jakiejś specjalnej super misji, ze nie mogła się urwac wcześniej. No i pyta czy po nią przyjadę - po 1 leżę już #!$%@? w łóżku po 2 nie mam swojego auta, a żeby dostac teraz auto to będę musiała się prosic i tłumaczyc..... poza tym #!$%@?ła mnie tekstem"bo ja cię nigdy o nic nie proszę" - pomijając fakt, ze jak nie ma fajek dzwoni po mnie - wychodzę zawsze i jeszcze jej zostawiam na później, jak mam możliwośc to ją odwożę/przywożę(za free) cuda wianki itp. i jeszcze mi wypomina, ze raz "odprowadzała mnie po imprezie" tak naprawdę to mieszkamy obok siebie więc głupio by było jakbyśmy szły osobno xDDD - #!$%@? nigdzie nie jade
Komentarz usunięty przez moderatora
@Dariel: gdyby to raz się zdarzyło :) - na #!$%@?ńcu #narkotykizawszespoko - wracałam zamiast 1,5 km to jakies 12 - stwierdziłam, ze z górki będzie lżej... przeszłam całe miasto naokoło :D