Wpis z mikrobloga

@WujaAndzej: Kiedy narodki zazwyczaj kończą edukację na maturze.... sami nie są orłami to co im zależy sami dostawali pały za brak zadań to no niech zwiążą facetkom ręce. Przecież i tak większość przepisywała te zadania na przerwie albo delegowała starych do pierdół na plastykę. Sam pamiętam jak męczyłem się z matmą czy plastyką czyli czymś co mi było zbędne.
W Finlandii nie ma prac domowych a w statystykach dominują nad sebkami
@wstanczyk @Skorvez_957_ ale odklejke złapaliście. Powiem wam panowie że grubo. Tu nie chodzi o szukanie dna czemu jedni są za drudzy przeciwko. Sami sobie zadajcie pytanie czy chcecie aby wasze dzieci były głąbami. Mnie rodzice nie pilnowali z nauką ewentualnie 3 klasy podstawówki. Nigdy nie byłem inteligentny, nie lubiłem się uczyć jedynie . Prace domowe dość często przepisywałem. Ale kartkówki z prac domowych już się nie da oszukać. W liceum miałem pracę
Mam wrażenie że najwięcej problemów z tymi pracami mają rodzice którzy muszą poświęcić czas dziecku które było nieuważne na lekcjach. I myślicie że wasze dzieciaki będą mądrzejsze jak nie będą pracować więcej nad edukacją??
@krzysztof48: W szkole jest za dużo rzeczy niepraktycznych a za mało wiedzy życiowej.
Ja tam miałem dobre oceny zwłaszcza ze sprawdzianów czy rzeczy które można wykuć gorzej z matmą czy dziadostwami pokroju technika, plastyka albo wypracowania o niczym. Często było tak że musiałem siedzieć do wieczora z dziadostwem na matmę czy z wypracowaniem. Zamiast zająć się czymś poważnym cały dom musi stawać na głowie bo facetka wymyśliła sobie coś w domu
@Skorvez_957_ ogólnie zgadza się ale to już jest też ambicja rodziców aby dziecko miało dobre oceny. Obniżyć ilość prac domowych jestem za ale całkowite zabieranie ich bardzo obniży jakość nauczania i tu jestem przeciw. Widzisz tobie pomagali rodzice jakby troszkę na tym cierpieli nie mieli czasu dla siebie. Dla mnie znajdywali czas koledzy z klasy i tłumaczyli niekiedy. Jeżeli nie masz obowiązków to się do tego nie przykładasz i tyle w temacie.
porządna edukacja


@niedorzecznybubr: jak wiadomo porządna edukacja = przymus zadań domowych, których większość i tak nie robi.

Prace domowe dość często przepisywałem


@krzysztof48: jak większość uczniów od lat, i co, mamy wysyp głąbów? Ba, gdyby dać przeciętnemu dorosłemu test 8-klasisty, to by go oblał, nawet jeśli "za jego czasów to szkoła była porządna, nie to co teraz". Obowiązek zadań domowych lub jego brak to kropla w morzu problemów systemu edukacji,
@krzysztof48: Tylko dzisiaj nie istnieje coś takiego ja darmowy system edukacji w Polsce i to jest zasadniczy błąd w rozumowaniu. Jeśli dzieci dostają zadania do domu, a później idą na korepetycje, żeby je rozwiązać i zrozumieć to problem nie leży w ilości zadań. W szkole uczą dzisiaj ludzie którym bardziej opłaca się udzielać korepetycji niż uczyć, ale szkoła płaci ZUS więc przychodzą. System podobny do służby zdrowia.