Wpis z mikrobloga

nie mam pojęcia kim jestem, albo wręcz uważam że jestem nikim. Taki stan trwa większość życia. Potem przypadkowo zobaczę kogoś, kto zrobi na mnie wrażenie i trochę na siłę próbuję się dopatrywać tej osoby w sobie, jakby mój mózg próbował dopasować klocek do odpowiedniej dziury. Przez jakiś czas tak szturcha, potem okazuje się, że nie pasuje i rozpoczynia się poszukiwanie nowego kształtu. Natomiast większość czasu to pustka.

#zaburzeniaosobowosci ##!$%@?
  • 4
nie mam przemyśleń, języka wewnętrznego, wartości które wyznaję. Być może taka pustka jest nie do utrzymania na dłuższy czas, więc pojawia się coś czym potencjalnie można ją zapełnić - wizja osoby którą mogłabym być. Przez jakiś czas umysł bawi się tym, że to faktycznie mogłoby tak wyglądać, pojawiają się na przykład podobne zachowania, albo zastanowienie co w danej sytuacji zrobiłaby ta konkretna osoba na której próbuję się wzorować.