Wpis z mikrobloga

Jak #neet copeują z neetowaniem? Rozumiem, jak ma się rentę, czy coś, ale jak się żeruje na rodzicach, to jest się od nich uzależniony. No i w końcu zostanie się samemu z niczym. Z renty w sumie, tez nie wiem, czy można się utrzymać samemu.

Nie ma się żadnego doświadczenia zawodowego, żadnych perspektyw. Wielką dziurę w cv. A będzie coraz gorzej, wiadomo. Nagle duży wydatek się trafi, wypadek i jest się gołym.

W dodatku jest świadomość, że na zawsze człowiek będzie w tym miejscu. Nigdy kariery nie zrobi, nie będzie więcej zarabiał.

Jak znieść strach przed konsenkwencjami neetu?

#przegryw
  • 16
@Nieznajomy_U_Bram: żeby ktoś takiego lobiektu miał pilnować to trzeba iść na rozmowę o pracę
Ja na takiej byłem spotkałem się tam z skrajnym idiotyzmem automatycznie się zacząłem #!$%@? że chciałem im biuro rozwalić i też jak qew12 mam autyzm
problemem są trepy z policji czy wojska którzy tam pracują i wyczuwają lęki z daleka jak psy to nie wiem czy autysta może w ogóle pracować na takim lobiekcie
@qew12 moim zdaniem podobne pytanie można zadać ludziom pracującym za np. pensję minimalną. NEET to albo patologia, albo zaburzenia/choroby, albo styl życia - każda grupa inaczej na to patrzy.