Wpis z mikrobloga

#alkohol #alkoholizm Naprawdę dużo piłem w swoim życiu. Głównie towarzysko przy tzw. okazjach :P Dość z tym. Wcześniej rzuciłem już fajki, tabaczkę i narkotyki (nie używałem dużo ale jednak popróbowałem większości kilka lat temu). Dość z tym. Rok 2024 to rok trzeźwości i pierwszy raz to mówię. Nigdy nie miałem takiej wewnętrznej potrzeby rzucić alkoholu i wiem też że z tym będzie najtrudniej. Problem ze mną jest taki że jak za dużo wypije to czasem dzieją się jakieś "sytuacje". Wystarczy. Piłem głównie dlatego, że jestem nieśmiały i pomagał mi w sytuacjach towarzyskich czy rozmowach z dziewczynami. No i mi smakował szczególnie ostatnio rum z colą (jak Julian z Chłopaków z Baraków). Ale wystarczy. Swoje w życiu wypiłem i się wybawiłem, wszystkiego spróbowałem - dosłownie. Nie żałuję - a przynajmniej nie wszystkiego. Chyba z 15 lat będzie takiego rekreacyjnego picia. Ale czas przestać. Będzie trudno. Ale muszę... Tak się chciałem wyżalić :) Wiem że okazji będzie mnóstwo żeby zniszczyć to postanowienie szczególnie latem czy na wyjazdach. Wiem że może być czasem nudno a pokusy będą wielkie. Ale muszę być twardy. 1 stycznia 2024 przestałem pić.
  • 15
  • Odpowiedz
@jason24: Dasz radę. Jak nie jesteś w wielotygodniowym cugu, odstawienie alko jest relatywnie proste. Mamy w kulturze stygmatyzację trzeźwych, ale nie przejmuj się tym. Robisz to dla siebie.

Nie piję 6 lat i czasem widzę jak żal ludziom dupę ściska jak im to mówię. Moja sprawa czemu nie piję. Mam 42 lata i zero potrzeby tłumaczenia się.
  • Odpowiedz
głównie dlatego, że jestem nieśmiały i pomagał mi w sytuacjach towarzyskich czy rozmowach z dziewczynami.


@jason24: #!$%@? typie trzeba było iść na terapie, czy coś zrobić z swoim życiem a nie po najcięższe dragi sięgać
  • Odpowiedz
@jason24: Mam podobnie. Przez ostatnie 13 lat może miałem z 3 weekendy że nie piłem. Na studiach przez 5 lat to zazwyczaj się piło 3-4 dni w tygodni. W te święta piłem równo tydzień.

Mam nadzieję że się uda i w tą sobotę piłem ostatni raz w styczniu (0.7 łychy), kuje mnie w prawym boku - prawdopodobnie wątroba xd Ciekawe czy dam radę. Na szczęście mam zioło :D
  • Odpowiedz
No i mi smakował szczególnie ostatnio rum z colą


@jason24: Ja się przestałem oszukiwać, że alkohol może smakować i stanowić wartosć samą w sobie. Sam smak alkoholu jest okropny, wystarczy spróbować czystego spirytusu. Może jedynie stanowić coś w rodzaju przyprawy. Analogicznie z octem. Sam smak octu okropny, ale wzmacnia smak majonezu czy galarety. A jak często wcinasz majonez i galaretę? Codziennie, raz na tydzień w piąteczek po pracy? No to tak
  • Odpowiedz
@Llama-w-pokoju: Osoba uzależniona może na czas krótszy lub dłuższy przerwać proceder aby udowodnić sobie i innym, że nie ma problemu, że kontroluje nałóg. A mechanizm działa tak, że po takim wyczynie należy się "nagroda" i ...
  • Odpowiedz
@jason24: jakbym czytał o sobie, też planuje rzucić tą trutkę w #!$%@?. Co weekend jest grzanie gazu, ostatnimi czasy coraz częściej pojawiała się wódka w moim menu. W tamtym roku odstawiłem alko na 40 dni bo już czułem że fizycznie źle to wygląda. Najlepsze jest to że czułem się świetnie ale w środku coś mocno pchało mnie do złamania abstynencji i poczucia tej ulgi po alko. Pewnie mam problem ze zdrowym
  • Odpowiedz
  • 2
@royal_princess: Hej! Bardzo dobrze. 25 dni bez picia :) Miałem napisać jak minie miesiąc ale w sumie moge już teraz. Jest okej! Pokus było kilka, na spotkaniach towarzyskich. Ominęłem też jedną "30stke" organizowaną w klubie na 40-50 osób bo wiedziałem że może być za trudno. Ale zdarzyło mi się nawet polewać bimber znajomym. Powiedziałem o tym rodzinie i znajomym jest zrozumienie, choć niektórzy twierdzą "że przecież nie byłem alkoholikiem". Może i
  • Odpowiedz
@jason24 dzięki za zawołanie, fajne że napisałeś że to obejrzałeś i Ci to zmieniło pogląd, poczułem dzięki temu że dołożyłem swoją małą cegiełkę do czegoś pozytywnego :)
  • Odpowiedz