Wpis z mikrobloga

@noipmezc: miałem podobnie. Też sprzedawałem iphone'a, pisze jakiś dzieciak, każde słowo w osobnej wiadomości, że bardzo mu mu się podoba, że kupi na pewno, musi go mieć, ale mu brakuje trochę (nawet połowy nie miał) i czy na raty mu sprzedam... Napisałem że ni #!$%@?, no to chłop zaczął pożyczać od znajomych i informował mnie o każdym sukcesie/porażce... Trwało to parę dni i chyba po setce wiadomości udało się, kupił :)
@noipmezc: @4mmc-enjoyer Ja kiedyś sprzedawałem odtwarzacz mp3 (tak, stare dzieje) za 600 PLN i gość też pytał o raty, to powiedziałem, że mogę rozbić na 2 x 300 PLN, ale przy pierwszej płatności musi mi zostawić dodatkowo 300 PLN zabezpieczenia, a jak mi przyniesie drugą ratę, to oddam zabezpieczenie. Gość odpisał, że spoko i popyta kolegów (pewnie o pożyczkę), ale chyba koledzy byli bardziej rozgarnięty, bo następnego dnia napisał niepocieszony, że
@noipmezc jeżeli ktoś musi brać na raty/kredyt jakiś telefon to znaczy, że go na to nie stać. Tacy ludzie mają zazwyczaj problem z odłożeniem gratyfikacja na potem. Mają używane, #!$%@? bmw za 50k kredytu z pracą za minimalną krajową i jak ich dziecko przyjdzie powiedzieć, że je ząb boli to zamiast leczenia bawią się w boks ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Niedobry Jeżeli ktoś ma odłożone pieniądze i w każdej chwili jest w stanie spłacić wszystko to spoko. Tutaj chodzi mi o ludzi co żyją ponad stan i uważają się za lepszą wyższa klasę społeczną a nic nie robią by zmienić swoje życie. Banki tylko czekają na takich kretynów co wezmą kredyty na droższe auta, telefony, plazmy i laptopy a potem jak podniosą ceny wody i ogrzewania to będą grzać świeczką całe mieszkanie.