Wpis z mikrobloga

@Savage2999: Nie sądzę. Sukcesem będzie na pewien sposób ujawnienie miejsca pracy czcigodnego. Od początku podchodzi do sprawy inaczej niż do wycieczek do sądu. Ukrywa daty i godziny wezwań do kuratora, personalia, jego miejscówkę. O rodzaju pracy i miejscu też wielka cisza. Obstawiam, że męczeństwo będzie w najlepszym razie odgrywał tylko na "mszach".
  • Odpowiedz