Wpis z mikrobloga

Zawsze uważałem, że fajerwerki to zabawa podludzi z wiosek z remizy, którzy lubiom huk i łubudubu.
Nadal tak twierdzę, że trzeba mieć bardzo prymitywny umysł, aby wyrzut dopaminy powodowały tak prostackie bodźce.

Nie zmienia to faktu, że w tym roku kupię po raz pierwszy

największego,
najdroższego,
najgłośniejszego


TURBO MAGNUM KILLER SHOTA i odpalę go z mojego balkonu w bloku.

Za to szczekanie, które mnie budzi.
Za to szczekanie, przy którym zasypiam.
Za to szczekanie, gdy pracuje z domu.
Za to szczekanie i wycie, gdy właściciele wychodzą zostawiając psa.
Za te wszystkie gówna wokół bloku.
Za wydeptaną i niewyrośniętą trawę w miejscu gdzie wszyscy psiarze stoją przy śmietnikach zamiast wyprowadzać psy.
Za roczną windę która jest zadrapana przez pazury.
Za porysowane płytki i zabrudzone ściany w bloku.

Za wbieganie bez smyczy na ścieżkę rowerową.
Za gonienie mnie na rowerze, bo na wsiach psy puszczone samopas to klasyka rocka.
Za budowanie z miejskich pieniędzy psich wybiegów i zachęcanie plebsu do tego szaleństwa, w momencie gdy brakuje pieniędzy na infrastrukturę krytyczną ( kto jeździł metrem w #krakow ten wie)
Za to, że w resteuracji coraz rzadziej można zjeść w spokoju, bo czuć smród i hałas zwierząt (nawet chłopi mieli lepiej, bo mieli osobną izbę w której jedli/spali i osobną w której były zwierzęta)
Za ten patologiczny trend, w którym przypisujemy zwierzętom cechy ludzkie, bo jest to wygodne bo zwierze nigdy nie da ci negatywnego feedbacku że coś robisz źle i może się warto wziąć za siebie.

Przynajmniej podatek od psa zwiększyli w 2024.

#sylwesterzwykopem #sylwester #fajerwerki #rower #psychologia #psy #zwierzaczki
  • 11
  • Odpowiedz
@rachuneksumienia: to, co zademonstrowałeś, to takie psie ujadanie. Pies szczeka, kiedy jest sfrustrowany, bo albo coś miało być, a nie jest, czegoś nie miało być, a jest, nie wie co ma być i się boi, że nie to co chce.
I ponieważ taki pies nie potrafi poradzić sobie z rzeczywistością, nad którą nie ma żadnej kontroli, to szczeka, ujada i wyje. A czasem drapie i gryzie meble.
To ty.
Zamiast
  • Odpowiedz
@Bizancjum: Tu nie ma żadnego złotego sposobu. Fakty są znane. Minimalizujesz ekspozycję na bodźce szybko gratyfikujące i starasz się jak najwięcej nudzić.

Dla mnie jest to świadome, w miarę łatwe i managable bo jestem z pokolenia które wychowało się bez internetu, rośliśmy z nim i płynnie się czujemy w tym środowisku.

Ja nadal wchodzę sobie do internetu po coś, a nie jestem do niego cały czas przypięty jak Zetki, albo
  • Odpowiedz
@rachuneksumienia do tej pory też uważałem, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Tym wpisem przekonałeś mnie do kupna jakichś super wyrzutni.
Ja chyba zacznę od jutra i będę strzelał przez kilka dni.

Dwa piętra wyżej mieszka jakaś jebnieta baba, która mimo, że siedzi cały czas w domu to jej kundel non stop szczeka. Prośby, upominania i groźby nic nie dają.
  • Odpowiedz