Wpis z mikrobloga

Mirki, podpowiedzcie jak zachować się za kierownicą na takiej szklance jak ostatnio? Przyznam się bez bicia (prawko od zaledwie 2l), że mimo jazdy na drugim biegu na szklance wpadałam w poslizgi. Dlatego, że jestem gówniara stazowa za kółkiem, to jako dobrzy koledzy sypnijcie trochę z doświadczenia jak się zachować. Dzięki!

#niebieskiepaski #rozowepaski #motoryzacja #prawojazdy #kiciochpyta
  • 65
@A_R_P:
Dobre opony - bo to jedyny modyfikowalny czynnik wpływający na przyczepność.
Musisz patrzeć na nawierzchnię i przewidywać miejsca o zmniejszonej przyczepności.
Wszystko robisz wolniej. Wolniej przyspieszasz, wolniej hamujesz, skręcasz spokojniej po większym promieniu.
Zachowujesz większy odstęp od innych pojazdów.
Hamowanie silnikiem jest przydatne mimo upowszechnienia ABS. Przy biegu dobranym do prędkości masz do dyspozycji więcej momentu obrotowego, który może wyciągnąć Cię z podbramkowej sytuacji.
Warto zobaczyć w bezpiecznych warunkach jak
@cirilla1989: moja uniwersalna rada: pojedź na parking i poslizgaj się trochę. Na przykład rozpędź się do 30-40-50 i szarp kierownicą, żeby wprowadzić auto w poślizg. Jak już auto będzie się slizgało, dawaj gazu i spróbuj je wyprowadzić. Później zrób tak, ale podetnij auto ręcznym, żeby to tył uciekł. Nie ma uniwersalnych rad na wyjście z poślizgu, każde auto zachowa się trochę inaczej i trzeba to wyczuć, bez myślenia. Bo jak zaczniesz
czyli ściąga w lewo to odbijać w prawo?


@cirilla1989: jeśli chcesz, żeby Cię obróciło do końca, to tak. Jak Ci zaczyna tył uciekać to żeby Cię nie wyprzedził, musisz kręcić w stronę w która ucieka. Kontrujesz kierunek, w którym obraca Ci samochód. Co dokładniej robić to dużo zależy od tego jaki masz napęd i w jaki rodzaj poślizgu wpadłaś. Póki co postaraj się przewidywać, zostawiaj od groma miejsca z przodu i
Natomiast jesli wejdziesz w zakręt za szybko autem fwd to już loteria. Kontrola nad takim autem jest czysto iluzoryczna.


@PrawiczekRecydywista: bullshit. Wylądowałem na poboczu zamiast w rowie, bo przód zaczal mi uciekać od początku zakrętu. Luzowałem skręt i bawiłem się gazem, finalnie zamiast w rowie, wylądowałem prawymi kołami na poboczu w zaspie. To moja wina, bo pakowałem się 70-80 w zakręt około 80 stopni, tam można tak jeździć w lato, a
@cirilla1989: na porządnej szklance chyba tylko zero jest względnie bezpieczne.

Przy wyjeździe, pod stromą górkę, na jedynce dotelepałam się do głównej drogi i na tej samej jedynce już na górze lewoskręt. Zjazd był podsypany, głowna droga już nie. Od połowy zakrętu auto pojechało bokiem, bez pośpiechu aż do krawężnika. Prędkość koło dziesięciu km, nie więcej. Próbowałam dodać gazu, kontrować, ale miało mnie głęboko. Łapcie miały dwa lata, dobre zimówki. Jak trafisz