Wpis z mikrobloga

Szacunek za pomoc wiadomo, tylko że sporo osób błędnie myśli że jak wezmą kota z fundacji to zaoszczędzą parę złotych. Moja matka taka była, nie chciała kota z hodowli, rasowego, wzięła niby "zdrowego" przybłędę z fundacji, w parę miesięcy wydała 3k na leczenie, a nie wszystkie rzeczy idzie wyleczyć do końca...
@ZAKAPIOREK: @Hexada @FLAC @nemo007
@4mmc-enjoyer A kto powiedział, że ludzie decydują się na adopcje zwierzaka ze schroniska czy fundacji patrząc przez pryzmat zaoszczędzonych pieniędzy? Bo mi się wydaje, że ludzie robią to przede wszystkim z chęci niesienia pomocy takim zwierzęcym wyrzutkom, a pieniądze są kwestią drugorzędną. Poza tym, jak ktoś patrzy przez pryzmat pieniędzy to i tak jest to całkowicie bezsensu, bo rasowe zwierzęta też chorują i są takie rasy, w których dana choroba jest bardzo
@romek898: chęć niesienia pomocy wiadomo że się szanuję, ale tak jak pisałem, są osoby które chcą mieć kota, a nie stać ich na rasowca, to biorą przybłędę z fundacji a potem zdziwko bo ten ma pasożyty, zapalenie oczu, uszu, zębów, do tego szczepienia i inne choroby i bywa, że taką rodzinę po prostu nie stać na doprowadzenie kota do dobrego stanu. Leczenie jest olewane i tylko kot na tym cierpi.
Ludzie