Wpis z mikrobloga

@maciorqa: nie jestem pewien, ale to chyba zależy od gry. Nieraz zdarzało mi się przypadkiem zostawić jakąś grę zminimalizowaną na dłuższą chwilę, a po wyłączeniu cofało mi licznik o te kilka godzin.
@maciorqa: Jak dobrze kojarzę to dopóki proces gry był odpalony poprzez Steama i proces pracuje, to licznik idzie do przodu. Są też sposoby na sztuczne puszczanie licznika do nabijania kart, tzw. idlery, ale można za to wyrwać bana.

Choć w praktyce jedyne przypadki o których słyszałem gdzie ludzie dostawali bana na całe konto Steam były w przypadkach kiedy puszczali idlera na kilkanaście gier na raz. Sam z tego korzystałem ale tylko
@supra107: czy możesz dokładniej wyjaśnić co to jest i jak działa ten idler?

Czyli mam rozumieć, że nawet jakbym sobie zminimalizował grę na cały dzień (ale tylko jedną w tym czasie włączoną) to nie łamię żadnego regulaminu Steama czy coś?
@supra107: what? Pierwsze słyszę o banie za dropienie kart.
W 2017 używałem niewspieranego już wtedy Idle Master do wydropienia około 650 kart. Ustawione tak, aby włączało maksymalną liczbę gier na raz. Potem przerzuciłem się na ArchiSteamFarm, który na wstępie odpala kilka-naście/dziesiąt gier i gdy licznik dobije do 3 godzin, przełącza się na dropienie z pojedynczej gry. Z ASF wydropiłem kolejne ze 750 kart.
@maciorqa: Że logujesz się do tego kontem Steam, a ten program przy minimalnych zasobach śle sygnał do Steama że "grasz" obecnie w jakąś grę, przez co Steam nalicza godziny i dropi karty.

Niby łamie to regulamin ale tak jak mówiłem, jedyne przypadki kiedy ktoś dostawał bana były wtedy kiedy ktoś "grał" w całe swoje biblioteki na raz. Najbezpieczniej jedna gra na raz, chodzi sobie w tle i fajrant.

A, i podobnież