Wpis z mikrobloga

Wstąpił do piekieł, po drodze mu było - kilka legend o rudziku

Przyjmuje się, że rudzik w tradycji angielskiej zaczął być kojarzony ze świętami Bożego Narodzenia, ponieważ listonosze w wiktoriańskiej Anglii nosili szkarłatne uniformy i z tego powodu bywali przezywani rudzikami (ang. robin). W okresie świątecznym pracowali wyjątkowo intensywnie, stąd na kartkach świątecznych zaczął pojawiać się motyw sympatycznego rudzika-ptaszka dostarczającego świąteczną pocztę, a rudziki na dobre zadomowiły się w angielskiej symbolice świątecznej i noworocznej.

Symboliczny związek rudzika ze świętami może być też jednak częściowo zakorzeniony w nowożytnych podaniach europejskich, w których rudzik często pojawia się jako dobroczynne, współczujące stworzenie bezinteresownie pomagające ludziom - nawet kosztem samego siebie.

W tego rodzaju opowieściach rudzik ma być między innymi litościwym ptakiem, który codziennie lata do piekła i z powrotem, zanosząc tam w dziobie krople rosy zebrane w świecie ludzi. Według jednej wersji, poi w ten sposób spragnione dusze potępionych, według innej - próbuje ugasić piekielny płomień i ulżyć cierpieniu tych, którzy w nim płoną.

Tak przedstawia to XIX-wieczna walijska legenda, którą stara piastunka miała opowiadać małemu chłopcu, ucząc go, by szanował rudziki:

Daleko, daleko, daleko stąd leży kraina niedoli, ciemności, złych duchów i ognia. Dzień po dniu mały ptaszek zanosi tam w swoim dziobku kroplę wody, by ugasić płomienie. Tak blisko podfruwa do strumienia ognia, że jego śliczne małe piórka się przypalają; dlatego też jest nazywany Bron-rhuddyn ("o poparzonej piersi"). By usłużyć małym dzieciom, rudzik ośmiela się zbliżyć do piekielnej czeluści. Żadne dobre dziecko nie skrzywdzi tego oddanego dobroczyńcy ludzkości.

Opowieść zachęca też dzieci do dokarmiania rudzików zimą, tłumacząc, że po powrocie z gorącego piekła zimno doskwiera rudzikowi bardziej niż innym ptakom:

Rudzik powraca z krainy ognia i dlatego odczuwa chłód zimy dużo bardziej niż jego pobratymcy. Drży na mroźnym wichrze, głodny ćwierka u twych drzwi. Ach, dziecko - wtedy z wdzięczności rzuć kilka okruszków biednemu rudzikowi!

Motyw rudzika latającego do piekła i z powrotem pojawia się również w wierszu XIX-wiecznego amerykańskiego poety Johna Greenleafa Whittiera. W wierszu tym babcia karci wnuczka, który ważył się rzucić w rudzika kamieniem:

'O nie!', rzekła babka, 'czyś nie słyszał, / mój biedny, niedobry chłopcze! o ognistej czeluści / i o tym, jak kropelka po kropelce, ten litościwy ptak / nosi wodę, by ją ugasić? / Nosi chłodną rosę w swoim małym dziobku / i pozwala jej paść na dusze grzeszników. / Wciąż możesz zobaczyć znak na jego czerwonej piersi / od płomieni, które go palą, gdy ją upuszcza.'

Współczujący rudzik znalazł też swoje miejsce w legendach związanych z narodzinami i śmiercią Chrystusa. W jednej z takich historii jako jedyny ptak pomaga podtrzymać ogień ogrzewający Matkę Boską i Dzieciątko w stajence, a robi to tak gorliwie, że przypala sobie przy tym pióra na piersi. W innej legendzie rudzik stara się ulżyć cierpieniu Chrystusa na Golgocie, wydziobując ciernie z korony cierniowej i plamiąc sobie przy tym pierś krwią. W tego rodzaju opowieściach poświęcenie rudzika zawsze zostaje upamiętnione - ptak zostaje naznaczony ognistoczerwonymi piórami, by były świadectwem jego współczującego i dobrego serca.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #ptaki #zwierzeta #zwierzaczki #przyroda #gruparatowaniapoziomu
Apaturia - Wstąpił do piekieł, po drodze mu było - kilka legend o rudziku

Przyjmuje ...

źródło: Rudzik

Pobierz