Wpis z mikrobloga

LECIMY! Oto specjalny raport ISW pod tytułem "Wysoka cena utraty Ukrainy". Materiał mocno hipotetyczny co zaznaczają sami autorzy a scenariusze pełnego zwycięstwa Rosji/Ukrainy wydają się odległe, ale ten tekst jest skierowany przede wszystkim w amerykańskiego odbiorcę, który waha się nad pomocą Ukrainie by pokazać mu, że to i tak mniejsza cena niż USA mogłoby płacić. Mimo wszystko postanowiłem to przetłumaczyć, więc na potrzeby chwili wyobraźcie sobie, że macie jakieś 50 kg nadwagi, używacie popieprzonych skali jak cale czy farenheita, na ścianie macie flagę Konfederacji (tej amerykańskiej, choć polska też ujdzie) a po mieście chodzicie w czapeczce z daszkiem z napisem MAGA... Albo w sumie lepiej nie, bo wtedy tego nie przeczytacie ()

Tutaj znalezisko jak ktoś chce pomóc wykopać
-----------------------------------------------------------------
Wysoka cena utraty Ukrainy
-----------------------------------------------

Wstęp

Stany Zjednoczone wspierają Ukrainę w znacznie większym stopniu niż uważa większość ludzi. Rosyjski podbój całej Ukrainy wciąż jest realnym scenariuszem w przypadku gdyby Stany Zjednoczone i Europa odcięły pomoc wojskową. Taki wynik doprowadziłby do tego, że osłabiona, ale mimo wszystko zwycięska Rosja, tworzyłaby z NATO bardzo długą granicę od Morza Czarnego po Ocean Arktyczny. Według amerykańskich źródeł wywiadowczych, ukraińskie wojsko przy wsparciu Zachodu zniszczyło 90% początkowego stanu rosyjskiej armii z początkowego pułapu z lutego 2022 roku, ale Rosjanie zdołali już nadrobić straty w ludziach a ich baza przemysłowa stale się umacnia pozwalając na nadrabianie strat materialnych w dużo szybszym tempie niż było to możliwe przed wojną.

Armia rosyjska po zwycięstwie w tej wojnie będzie bardzo doświadczona w bojach i znacznie większa niż ta z okresu sprzed 2022 roku. Rosyjska gospodarka będzie się stopniowo odbudowywać, w miarę jak sankcje będą nieuchronnie zanikać, a Moskwa opracuje sposoby na obejście lub złagodzenie tych, które pozostaną. Z czasem Moskwa zdoła odbudować utracone stosy sprzętu, odnowi wyniszczone formacje i zreformuje je czerpiąc wiedzę z doświadczeń współczesnej wojny. Rosja może być w stanie podciągnąć pod granice z NATO coraz bardziej zaawansowane systemy obrony powietrznej, które mogą niezawodnie penetrować tylko amerykańskie samoloty stealth, które są jednak bardzo potrzebne do odstraszania Chin. Rosja może stanowić poważne konwencjonalne zagrożenie militarne dla NATO po raz pierwszy od upadku Związku Radzieckiego i wszystko zależy od tego ile Kreml zainwestuje w swoje siły zbrojne. Moskwa już zaangażowała się w ambitny program powojennej ekspansji wojskowej, USA zatem muszą liczyć się z tym, że Rosjanie planują znaczącą rozbudowę, która będzie prowadzona latami.

Ogólny potencjał militarny Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników z NATO jest znacznie większy niż Rosji i wydaje się kraje NATO są w stanie pokonać rosyjską armię, nawet przy założeniu, że Rosja w pełni wchłonie Ukrainę i Białoruś. Amerykanie obecnie rozważają dalsze wspieranie Ukrainy w walce z Rosjanami a powinni szczególnie zwrócić uwagę na scenariusze do których może dojść w przypadku zwycięstwa Rosji. Koszty jakie NATO i USA będą musiały zapłacić będą znacznie wyższe, niż większość ludzi sobie wyobraża.

Aby powstrzymać i obronić się przed ponownym rosyjskim zagrożeniem po pełnym zwycięstwie Rosji na Ukrainie, Stany Zjednoczone będą musiały rozmieścić w Europie Wschodniej znaczną część swoich sił lądowych. Stany Zjednoczone będą musiały utrzymywać w Europie dużą liczbę samolotów stealth. Budowa i utrzymanie tych samolotów jest kosztowne a ciężka sytuacja na świecie może zmusić Stany Zjednoczone do trzymania wystarczającej liczby tego typu samolotów także i w Azji do obrony Tajwanu i innych azjatyckich sojuszników. Całe to przedsięwzięcie będzie kosztować fortunę, a koszty będą ponoszone tak długo, jak długo utrzymywać się będzie rosyjskie zagrożenie.

Niemal każdy inny wynik wojny na Ukrainie jest lepszy niż scenariusz kompletnego zwycięstwa Rosji. Pomaganie Ukrainie, przynajmniej w utrzymaniu linii frontu jest znacznie bardziej korzystne i tańsze dla Stanów Zjednoczonych niż pozwolenie jej na przegraną. "Zamrożenie" konfliktu jest również dużo gorsze niż dalsze pomaganie Ukrainie w walce bo to po prostu dałoby Rosji czas i środki na przygotowanie się do wznowienia wojny w celu podbicia Ukrainy i ostrzejszej konfrontacji z NATO. Pomoc Ukrainie w odzyskaniu kontroli nad całością lub większością jej terytorium byłaby najbardziej korzystna, ponieważ ta wypchnęłaby siły rosyjskie jeszcze dalej na wschód od granicy z NATO. Co najważniejsze, doprowadzenie Ukrainy do zwycięstwa, a następnie pomaganie jej w odbudowie sprawiłoby, że największa, najbardziej doświadczona i przyjazna wobec USA armia na kontynencie europejskim stanęłaby na czele obrony NATO i niezależnie od tego, czy Ukraina formalnie przystąpi do Sojuszu, czy też nie.

We wszystkich tych scenariuszach Amerykanie powinni pamiętać, że Ukraina to nie Afganistan. W 2001 roku Afganistan był jednym z najbiedniejszych krajów na świecie, słabo uprzemysłowiony i bez wykształconej ludności. Ukraina jest krajem wysoko uprzemysłowionym z liczną miejską i wysoko wykształconą populacją. Przywrócona do granic z 1991 r. gospodarka Ukrainy jest wystarczająco duża, aby utrzymać duże i silne wojsko. Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski zobowiązał się niedawno, że jego kraj stworzy własny przemysł wojskowy, w tym poprzez nawiązywanie współpracy z zachodnimi firmami, z korzyścią dla Ukrainy i jej partnerów. Zwycięska Ukraina nie byłaby stałym podopiecznym Zachodu a zamiast tego może być prawdziwie niezależna i wnieść ogromny wkład w bezpieczeństwo NATO i gospodarkę Zachodu.

Poniższe mapy ilustrują cztery sytuacje militarne związane z tą wojną i jej wynikami oraz rozważają ich wojskowo-strategiczne i finansowe implikacje dla Stanów Zjednoczonych:

--------------------------------------------------------------------------------------
#ukraina #wojna #rosja #codziennyisw #militaria #wojsko #putin #usa #zachod #ameryka #maga #trump
  • 34
  • Odpowiedz
ale jak to, przecież błazen many i inni mu podobni pisali że ruscy to armia bez butów i z karabinami na sznurkach to jaki oni mogą mieć potencjał militarny???!!!??!?


@OmgLolWtf to akurat fakt, że wasza armia nie ma butów ruski klaunie :D
  • Odpowiedz
@Kagernak: jest jeszcze analiza innych wariantów?
Jak np. scenariusz 2A - powolne walki i przesuwanie się wojsk, aż do zajęcia terenów na linii Zaporoże-Charków?
Bo scenariusz 3 lub 4 jest teraz ciężki do osiągnięcia dla którejkolwiek ze stron, zaś na 1 Ukraina się nie zgodzi.
  • Odpowiedz
@Kagernak: nie podoba mi się w tym artykule jedno- w punkcie 4 piszą o silnym państwie Ukraińskim po zwycięskiej wojnie. Przecież żeby zdążyli odbić całe swoje terytorium wojna musiałaby się toczyć jeszcze ze dwa- trzy lata. Po tak długiej wojnie to byloby państwo o powierzchni Francji z populacją 30 mln mieszkańców, infrastrukturą bombardowaną przez kilka lat i polami minowymi na tysiącach kilometrów kwadratowych. Nie wspominając o mniejszości prorosyjskiej w jeszcze
  • Odpowiedz
@ArekMaupa: Warto na to patrzeć przez pryzmat potencjalnych korzyści. Zniszczoną infrastrukturę trzeba będzie odbudować a to szansa na udział wielu europejskich firm w tym polskich (jeśli dyplomacja nie zawiedzie). Odbudowa tak dużej infrastruktury to ogromne koszta ale jednocześnie gigantyczne zyski. Będzie to też okazja do unowocześnienia, jeśli wiele elementów trzeba będzie budować niemal od 0 to jest to okazja żeby przeprowadzić wiele nowoczesnych małych rewolucji. Wszystko to sprawia że owszem
  • Odpowiedz
Czyli każdy z tych scenariuszy daje do myślenia jedno. Ruscy się już nie cofną, muszą próbować przejąć Ukrainę za wszelką cenę.
W momencie ataku na Ukrainę utracili oni jakiegokolwiek w niej sojusznika, a sama Ukraina skierowała się w stronę NATO oraz zachodu. Terytorium Ukrainy jest atrakcyjne dla NATO i wpływów amerykańskich bo ich siły mogłyby bardziej stacjonować "w głębi" rosyjskich ziem (w sensie dałoby to wysunięcie linii frontu).
  • Odpowiedz
@gloom: oczywiście, to co piszesz to prawda, ale pozostaje jedna kwestia- za czyj hajs ta odbudowa i rozwój będzie się odbywać. W tekście opisują sytuację jakby po kompletnym zwycięstwie Ukrainy od razu wszelkie koszty z nią związane miały zniknąć a ona zacznie być gospodarczo samowystarczalna.
  • Odpowiedz
Zniszczoną infrastrukturę trzeba będzie odbudować a to szansa na udział wielu europejskich firm w tym polskich


@gloom: @ArekMaupa: To sie dzieje cały czas - w tym momencie są odbudowywane zniszczone drogi, mosty, tory, całe budynki instytucji itp. itd.
  • Odpowiedz
@ArekMaupa: Myślę że w tej sytuacji ważniejsze niż hajs bedą pewnego rodzaju "zobowiązania". Polityka to jednak biznes, nikt za darmo nie będzie budował, podobnie jak polskie giga zakupy w koreii większość będzie finansowana z pożyczek od UE, stanów i pewnie wielu innych państw. Część pewnie w ramach "dyplomatycznego barteru".
  • Odpowiedz
@gloom: Trochę inaczej się odbudowuje cywilizowany kraj, a trochę inaczej skorumpowany i rządzony przez oligarchów jak Ukraina. Nie byłbym taki pewny, że oligarchowie dopuszczą zagraniczne firmy do takiej roboty bo przyjedzie im koło nosa spora suma.
  • Odpowiedz