Wpis z mikrobloga

Jeny, siedzę sobie teraz w robocie i mam banana na ryju bo wspomniałam święta za dzieciaka i to jak rodzice robili mnie i braci w uja. Kazali szybko lecieć do pokoju bo gwiazdor leci, zamykali drzwi a my jak losie szukaliśmy reniferów na niebie a potem otwierali drzwi a tu pełno pod choinka xD zawsze po kolacji wigilijnej otwieraliśmy prezenty i czekaliśmy aż wszyscy zjedzą a ojciec celowo robił dokładki. Piękne to były czasy, tym bardziej że z szesciosobowej rodziny zostały dwie.. Brakuje mi tej atmosfery i ludzi którzy to tworzyli. Gdyby nie rodzice nie miałabym tak pięknych wspomnień ;)

#feels #swieta #gownowpis
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@cirilla1989: mnie tak samo porobili zawsze i moja ciocia mi pokazywała: "tam na niebie sanie są widzisz?", nie widziałam ale kłamałam że widzę, a potem to już samo mi się wkręcało że faktycznie tam były XD
  • Odpowiedz
  • 1
@tbhilt: tak w zasadzie u mnie zawsze mówiło się święty Mikołaj ale wolałam już się zabezpieczyć xD
@MaddieBaddie ja to pamiętam jak wypatrywałam dosłownie każdego światełka i ni uja a potem z wiekiem zamiast w okno to patrzeliśmy pod drzwi na nogi co tuptaly z paczkami xD
@dr-proktor bierz małe dokładki, jedz długo i ucz cierpliwości xD super ze tworzysz swoim pociechom taka magię i wspomnienia ;)
  • Odpowiedz
@cirilla1989: tak długo jak się da chce żeby wierzyli w gwiazdora czy wróżkę zebuszke żeby przedłużyć im dzieciństwo.

A dokładki biorę ja i jeszcze odpytuje dorosła czesc rodziny - czasami nawet sugerując że jeszcze słodkie przecież przed prezentami! Aaaale wtedy zwykle już odpuszczam - patrzenie na tą dzika radość dzieciaków jest wspaniałe.
  • Odpowiedz