Wpis z mikrobloga

@ZielonyRozpustnik: forma wypowiedzi ma kluczowe znaczenie, to co napisałeś jest powodem który można zrozumieć lub przedyskutować. To co pisali tamci tak nie brzmi i jest po prostu chamskim wysrywem.

Rozumiem, że potrzebna jest ochrona przed wandalami, ale jakbym mieszkał na najbardziej elitarnej dzielnicy to i tak nigdy bym nie chciał, żeby moje dzieci uważały innych za "gorszych" dlatego, że są biedne i gorzej sytuowane.
@ZielonyRozpustnik: popracuj nad wyciąganiem wniosków, nad tworzeniem analogii oraz rozumieniem związku między przyczyną a skutkiem, bo ewidentnie nie jesteś najostrzejszym narzędziem w szopie.
Jak ktoś dostał #!$%@? na chodniku, to nie znaczy, że trzeba zamknąć wszystkie chodniki świata dla pieszych. Tak świat nie działa.
@Mega_Smieszek: warto zwracać uwagę na takie rzeczy na nowych osiedlach. Są inwestycje, gdzie deweloper nie przygotował części wspólnych dla odpoczynku/ dla dzieci i potem dzieciaki muszą biegać gdzieś dalej
@Masuj @ak44 nie zmienia to znaczenia, że płac zabaw powstał z ich pieniędzy i nie życzą sobie, żeby dzieci patusów rozwaliły ten sprzęt, a ojciec z matką paliki fajki obok dobermana bez kagańca.


@GrafikaUltraHaDe: Tak, każdy z innego miejsca zamieszkania niż dany apartamentowiec to patola, który rozwali plac zabaw XD
@wcfilmowe: pogardę do innych, bo nie zyczysz sobie żeby nieznane Ci dzieci których rodziców nigdy nie pociagniesz do odpowiedzialności niszczyły cos za co płacisz?
@GrafikaUltraHaDe:

@Masuj @ak44 nie zmienia to znaczenia, że płac zabaw powstał z ich pieniędzy i nie życzą sobie, żeby dzieci patusów rozwaliły ten sprzęt, a ojciec z matką paliki fajki obok dobermana bez kagańca.


@GrafikaUltraHaDe:

@Mega_Smieszek słusznie, najdzie się potomstwa patologii i tylko piasek w piaskownicy pobrudzą


@Kroledyp: ale za to dzieci "bogoli" pójdą na sąsiednie osidle "patusów" i będą się bawićza free bo nieogrodzone xD
takaprawda
@Misiopysioo: oczywiście, na naszym rozbiło się o specjalną miękką powierzchnie która została zniszczona i rozkradziona (chyba) a której koszt był około 30 tys oczywiście certyfikowanej itd, plus koszt poniszczonych ławek i sprzętów też certyfikowanych
nie, tu nie chodzi o jakieś straszne zdemolowanie, kwestia certyfikatów itd, jak coś nawet delikatnie zostało zdeformowane, rozkradziona lub zniszczona miekkie podłoże, skrzywione itd. czyli nie spełniało fabrycznych norm w zakresie ruchu itd, zgodnie z cerftyikatem to automatycznie masz wymianę - i ok zapewne użytkowanie tego było bezproblemowe, za to gdyby dziecko spadło rozbiło sobie głowę lub gorzej to zarządca infrastruktury ma prokuratora, więc decyzja prosta wymieniamy albo zamykamy
pogardę do innych, bo nie zyczysz sobie żeby nieznane Ci dzieci których rodziców nigdy nie pociagniesz do odpowiedzialności niszczyły cos za co płacisz?


@malinq: Pogardę, bo traktujesz każdego spoza swojej bańki wybrańców za pewnik patole i przestępcę.

Tak jak oewnie Ty chcesz miec kontrole nad tym kto i w jaki sposob korzysta z Twojego samochodu


@ZielonyRozpustnik: ale przecież to nie ma nic do rzeczy, korwinowska analogia, na którą złapią się