Wpis z mikrobloga

@demimka: a ja mam częściej zapach kapuśniaku sąsiada w mieszkaniu niż dymu papierowego i co teraz? Wspólnoty to ogólnie raczysko już pomijając temat debilnych regulaminów ale to inna rozmowa.
Zupełnie szczerze - nie potrafię sobie wyobrazić gdzie jeszcze trzeba byłoby zakazać czy ograniczyć palenia aby ułatwić Wam życie (jeśli nie zakazać go w ogóle).


@Kremufka2137: To pomogę. Pierwsze co to bym zakazała palenia w ogródkach restauracyjnych. Po drugie, balkony i wejścia do budynków. Dalej bym wyznaczyła miejsca gdzie można palić w strefie publicznej, a nie że można wszędzie sobie dymić. Do tego oczywiście mandaty i nieuchronność karty. A potem to
@bArrek jeśli masz kapuśniak sąsiada w mieszkaniu to podejrzewam, że wentylacja jest #!$%@?. Uderz do wspólnoty żeby to sprawdzili, bo to nie jest normalna sytuacja. I tak wolę wspólnotę od spółdzielni, a ktoś jednak musi zarządzać budynkiem.
@Darek08: ależ robisz #!$%@? z logiki. Palacze którzy palą w miejscach w których można wg obowiązującego prawa, prawa które zostało kilka lat temu zaostrzone ale się do niego stosują "patrzą tylko na czubek własnego nosa". Ale Ty który wymagasz żeby przestali robić to co jest prawnie dozwolone albo żeby prawo zostało zmienione pod Twoje zachcianki to już wcale nie patrzysz na czubek własnego nosa xD zawsze mam beke z tych najgłośniejszych
@asjsoevhosrhfsndcnxkdjhwhofshr: żałosne to jest w imię swojej wygody i swojego widzimisię zabraniać komuś innemu korzystać z jego praw ale nie jesteś pierwszym przykładem potwierdzającym regułę że radykalni antypalacze mają niewiele wspólnego z rigczem więc zero zaskoczenia mam
@asjsoevhosrhfsndcnxkdjhwhofshr: oczywiście że sranie do paczkomatu jest zabronione i w zależności od okoliczności można to podciągnąć pod odpowiedni przepis. Natomiast miejsca w których palenie jest zabronione są jasno określone i wymaganie przez osoby takie jak Ty żeby palacze nie palili nawet tam gdzie mogą to egoizm i nawet chamstwo a Ty zarzucając te właśnie cechy palaczom wychodzisz na mega hipokrytę. Belki u siebie nie widzisz ale drzazgę u kogoś już tak