Wpis z mikrobloga

@ManletSynJanusza: jest spora szanasa, że chodzi o pracę inżyniera budowy bądź kierownika, gdzie pół dnia można spędzić w biurze przy projektach a drugie pół nadzorując na budowie.
Ale to Polska, więc c--j wie xD Jednego dnia obsługujesz ksero, drugiego zacierasz beton xD
  • Odpowiedz
@ManletSynJanusza: Raz pracowałem u Janusza gdzie kończyła mi się umowa, Janusz postanowił wydusić mnie do końca zażądał "przyśpieszenia procesu" poprzez przygotowanie górki materiałów które on mi zaakceptuje i będziemy sprawniej działać i zostawienie folderu z materiałami na serwerze firmowym i spoko, przygotowałem Janusz przyszedł sprawdzić spodobało mu się, że wszystko jest i poszedł na urlop nic nikomu nie zapowiadając wcześniej... no spoko... później były święta, później był sylwester i ostatecznie
  • Odpowiedz
@grzesiek_888: przecież to są normalne warunki w przypadku pracy na budowie. Obowiązki dobiera się do umiejętności, a reszty się uczysz w trakcie. Tak samo raz w biurze, raz w terenie
  • Odpowiedz
@ManletSynJanusza: zaopatrzeniowiec, kierownik budowy albo team leader- u mnie w firmie też tego typu ogłoszenie zrobiliśmy. Dlaczego? Bo np. Pan zaopatrzeniowiec nie będzie worków na paletę z busa układać, albo on nie wchodzi bo tam błotko jest na wjeździe, albo mu się ciuszki na budowie pokryją kurzem.
  • Odpowiedz
@malkontent: również Ciebie witam( ͡ ͜ʖ ͡)
Możesz mieć z jednej strony pracownika który wie co ile kosztuje, potrafi sam na miejscu podjąć decyzję, zamówić materiał, możesz mieć pracownika który bardzo dobrze robi wyceny i kosztorysy, dobrze porusza się po przepisach, ale nie nadaje się do pilnowania ludzi lub wydawania poleceń. Różni są ludzie, różne doświadczenia zdobywali i taki Janusz po prostu adekwatnie do stanu
  • Odpowiedz
@bdg-bro źle trafiłeś bo sam jestem inżynierem na budowie. Po pierwsze:
- nawet sam Jezus Chrystus nie jest w stanie stwierdzić na rozmowie werbalnej jakie kompetencje budowlane ma pracownik,
- dlatego takie praktyki żeby zakres obowiązków podawać na rozmowie jest nieuczciwe i szkoda tracić czasu i pieniędzy na dojazd bo na miejscu może się okazać, że dobrodziej chciałby mieć murarza, tynkarza i akrobatę w jednym, a w wolnych chwilach żeby jeździć
  • Odpowiedz
@malkontent: nigdzie nie celowałem ( ͡° ͜ʖ ͡°) też piszę ze swoich doświadczeń.
Nie wiem w jakiej skali budownictwa pracujesz, ale ja od jakiegoś etapu w życiu miałem w ten sposób przeprowadzaną rekrutację że pytano się mnie o m. in. o złożoność technikaliów z którymi miałem do czynienia, sprawy związane z ząrzadniem finansami na budowie, ofertowaniem, umiejętności "optymalizowania kosztów", znajomość różnych firm itd. no i im
  • Odpowiedz