Często słyszałem, że jak ktoś nie chce mieć dzieci to po 25-26 roku życia "coś" w głowie przeskakuje i nagle chce je mieć. Czy coś ze mną jest nie tak skoro nic mi nie przeskoczyło? (oczywiście, że tak przecież mam konto na wykopie) Jak to wyglądało w waszym przypadku? Czy jest szansa, że coś mi jeszcze przeskoczy? #dzieci #zwiazki #antynatalizm
@xXxPu55ySl4y3RXxX: Kilka różowych potwierdziło w luźnej rozmowie, że nie miały parcia na dziecko do czasu, aż nie wzięły jakiegoś małego bobaska na ręce trochę ponosić, zabawić. Wtedy w głowie coś przeskoczyło i włączył się instynkt ¯\(ツ)/¯ Ciekawe ile kobiet tak ma?
@xXxPu55ySl4y3RXxX: Imho to nie zależy od wieku, a od tego momentu, kiedy jesteś w stabilnej, dłuższej relacji, czujesz się bezpieczniej i wtedy ta ochota często przychodzi. Ja byłem gotowy 10 lat temu, a teraz nie jestem xD
@xXxPu55ySl4y3RXxX: mi przeskoczyło, ale w-----a mnie teraz, że ludzie mnie podają za przykład i kuzynki słyszą "hehe, ona też tak mówiła, a teraz zobacz" albo mi ciotki mówią "hehe, a nie mówiłam, że zmienisz zdanie". Mam ochotę się bić z tymi ludźmi, czemu nie umieją zrozumieć, że jesteśmy różni i można zmienić zdanie albo i nie xD
Często słyszałem, że jak ktoś nie chce mieć dzieci to po 25-26 roku życia "coś" w głowie przeskakuje i nagle chce je mieć. Czy coś ze mną jest nie tak skoro nic mi nie przeskoczyło? (oczywiście, że tak przecież mam konto na wykopie) Jak to wyglądało w waszym przypadku? Czy jest szansa, że coś mi jeszcze przeskoczy? #dzieci #zwiazki #antynatalizm
@xXxPu55ySl4y3RXxX no ja miałem na odwrót, do 25 roku życia wydawało mi się że raczej chce mieć dzieci i dopiero potem przeskoczyło mi w głowie, że jednak na pewno nie chce. I to się już raczej nie zmieni.
@xXxPu55ySl4y3RXxX: mam 35 lat, jestem różowym paskiem i do dzisiaj nic mi nie przeskoczyło i powiem więcej - totalnie odskoczyło w kierunku NIE posiadania dzieci :)
Chyba jak jesteś Oskarkiem deweloperskim z własną firmą od 16 roku życia i już ci się j---e w bani od dobrobytu. W wieku 25 lat to większość Polaków ma dopiero co skończone studia i może ze 2 lata stażu w makdonaldzie.
@xXxPu55ySl4y3RXxX Mi przeskoczyło w wieku 28 lat, ale na zasadzie, że w sumie mogłabym mieć. Byłam wtedy już pół roku z moim mężem. Wydaje mi się, że to kwestia poznania odpowiedniego partnera/partnerki i poczuciu bezpieczeństwa oraz stabilizacji
@Farmazony_gadasz w sumie nie znam żadnej co od trzymania obcego bobasa tak czuła. Prędzej słyszałam historie ze para wpadła dziewczyna nie chciała dzieci i była przerażona ale ostatecznie przetrwała cała ciąże i instynkt ja wziął dopiero jak wzięła swoje dziecko na ręce po porodzie.
@Farmazony_gadasz: No właśnie, to coś innego niż nie chcieć. Ja 34 lvl, 1,5 roku temu urodziło się dziecko mojemu bratu i jedynie widziałam je kilka razy z odległości kilku metrów, nawet nie mam ochoty na interakcję xD Nie wiem, co potrzymanie miałoby zmienić, skoro jestem przekonana, że nie chcę dzieci i mam kilka konkretnych argumentów.
@xXxPu55ySl4y3RXxX: U nie każdego to kwestia zwykłego chce - nie chce. Ci, którzy zmienili zdanie pewnie mieli powierzchowne, niepewne argumenty z podgatunku #childfree. Lubię dzieci, ale przez lata regularnych przemyśleń i researchu doszedłem do antynatalizmu.
@xXxPu55ySl4y3RXxX: nic mi nie przeskoczyło.o ile wtedy ogólnie chciałam mieć bombelki tak teraz w 30lvl utwierdzam się w tym że bombelki nie są dla mnie ( ͡°͜ʖ͡°)
@xXxPu55ySl4y3RXxX: nie przsejmuj się - gówniaki to hamulec. Mam 40 lat i korzystam z życia zamiast marnować je na jakieś śliniące się i srające pod siebie karzełki.
Kilka różowych potwierdziło w luźnej rozmowie, że nie miały parcia na dziecko do czasu, aż nie wzięły jakiegoś małego bobaska na ręce trochę ponosić, zabawić. Wtedy w głowie coś przeskoczyło i włączył się instynkt ¯\(ツ)/¯
@Farmazony_gadasz: mam DOKŁADNIE odwrotnie. Każde zetknięcie z dzieciorem powoduje we mnie instynkt uciekania od tego stylu życia jak najdalej. Potem wracam do domu i odczuwam taką ulgę, że mam wszystko po swojemu.
@xXxPu55ySl4y3RXxX: Normalnie. Po latach spotyka się znajomego-znajomą którzy zjawiają się ze szkrabami i te dzieci, tuląc się i ciesząc z najmniejszych rzeczy, maja coś, czego człowiek martwy w środku i zniszczony życiem nie czuł od czasu jak sam był dzieckiem - bezgraniczną miłość i entuzjazm poznawania świata. Ciężko to opisać.
Kompletnie nie kumam za to ludzi, którzy wręcz się chwalą że nic nie czują
@xXxPu55ySl4y3RXxX: Nic nie przeskakuje, niektórzy ulegają presji otoczenia i potem robią dobrą minę do złej gry, a w rzeczywistości plują sobie w brodę.
Ciekawe ile kobiet tak ma?
@xXxPu55ySl4y3RXxX: przeskakuje w głowie
@onepnch -
@Farmazony_gadasz: No właśnie, to coś innego niż nie chcieć. Ja 34 lvl, 1,5 roku temu urodziło się dziecko mojemu bratu i jedynie widziałam je kilka razy z odległości kilku metrów, nawet nie mam ochoty na interakcję xD Nie wiem, co potrzymanie miałoby zmienić, skoro jestem przekonana, że nie chcę dzieci i mam kilka konkretnych argumentów.
@Farmazony_gadasz: mam DOKŁADNIE odwrotnie. Każde zetknięcie z dzieciorem powoduje we mnie instynkt uciekania od tego stylu życia jak najdalej. Potem wracam do domu i odczuwam taką ulgę, że mam wszystko po swojemu.
@xXxPu55ySl4y3RXxX: Normalnie. Po latach spotyka się znajomego-znajomą którzy zjawiają się ze szkrabami i te dzieci, tuląc się i ciesząc z najmniejszych rzeczy, maja coś, czego człowiek martwy w środku i zniszczony życiem nie czuł od czasu jak sam był dzieckiem - bezgraniczną miłość i entuzjazm poznawania świata. Ciężko to opisać.
Kompletnie nie kumam za to ludzi, którzy wręcz się chwalą że nic nie czują