Wpis z mikrobloga

Tak sobie przeglądam ten nieszczęsny tag #nieruchomosci i zauważyłem, że duża część użytkowników zaczęła zakładać, że nie będzie już żadnej korekty na nieruchomościach i będzie już tylko zawsze rosnąć. No nie, wiecznie rosnąć nie będzie, podobnie jak nie będzie spadków o 70%, to już #!$%@? jest jakiś odlot totalny, nie kupicie sobie mieszkania za kieszonkowe od mamy. Jak mnie trochę chęci najdzie to postaram się wrzucić wpis o tym jakie scenariusze biorę pod uwagę jako inwestor działający na tym rynku od kilkunastu lat. Na razie ankieta. #inwestycje #gielda #mieszkanie

Kiedy Twoim zdaniem ceny nieruchomości w Polsce zaczną spadać?

  • 2024 13.3% (80)
  • 2025 7.1% (43)
  • 2026 3.7% (22)
  • 2027 3.0% (18)
  • 2028 2.3% (14)
  • 2029 1.3% (8)
  • 2030 2.3% (14)
  • Po 2030 14.5% (87)
  • Nigdy 52.5% (316)

Oddanych głosów: 602

  • 32
  • Odpowiedz
@Dusk_Forest77: Ma znaczenie lokalnie, nie globalnie. A nagminnie przytaczane są globalne wskaźniki.

Ty też takie przytoczyłeś. :)

Kogo obchodzi spadek populacji w kontekście zaludniającej się stolicy? To tylko na manowce prowadzi, stąd nieudane analizy.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: Demografia Polski, ma przecież wpływ na demografię lokalną. Gdybyśmy mieli duży przyrost naturalny, jeszcze więcej osób by napływawało do dużych ośrodków miejskich w prowincji, tak samo jak więcej by się osób w tych ośrodkach rodziło. Demografia Polski działa na niekorzyść cen nieruchomości, ale póki co jest to drugorzędna, a nawet trzeciorzędna sprawa.
  • Odpowiedz
@Dusk_Forest77: No nie, to jest tylko jakiś wskaźnik statystyczny, istotny dla populacji, nieistotny dla miasta X, bo nie ma przełożenia na miasto X. Co z tego, że w całym kraju jest -30%, gdy w mieście X jest +10%? Czy przez to ceny w mieście X będą rosły, czy spadały, zakładając, że pominiemy inne czynniki (istotniejsze, zgadzam się)?
  • Odpowiedz
@makler___gieldowy: no powiedziałeś same fakty i się zgadzam, tylko pytanie co z przyszłością. Korpo/zarobki/napływ imigrantów to już wszystko się wydarzyło. Ceny poszły w górę. Pytanie co dalej :D Nikt nie mówi o 2008 to zupełnie inna sytuacja.
  • Odpowiedz
To że jesteś inwestorem działającym od lat to ma chu*a do rzeczy.
Wybacz, ale prawda jest taka, że byle debil co kupił 10 lat mieszkanie dzisiaj jest do przodu. Zwykłe dzieci hossy, których przewaga polegała na tym że urodzili się wcześniej.

A jeśli chodzi o ceny, to imo po zakończeniu bk2% + zatrzymaniu się inflacji to ceny się co najmniej zatrzymają, jeśli nie cofną o wartości jednoprocentowe.
W takim USA mamy korektę,
  • Odpowiedz
@analboss: Ja inwestuje głównie w grunty, lokale mieszkalne to dla mnie dodatek, praktycznie nie zajmuje się obecnie klasycznym najmem dla osób indywidualnych.

No widzisz, było to takie proste, a w te aktywa weszli wówczas nieliczni bo jednak żeby inwestować w nieruchomości trzeba mieć odpowiednią wiedzę, fundusze, cashlow no i wiarę w to że Twoja wizja się ziści. Mi się poszczęściło, no risk no fun jak to mawiają Angole.

Ja w przeciwieństwie
  • Odpowiedz
@Dusk_Forest77:
No generalnie bez szczęścia to ani rusz, nawet geniusz go potrzebuje.
A na czym ci się udało?
Najczęściej widziałem warianty typu:
1) Kupienie pola na totalnym wypi*zdowie i zrobienie z tego miejsca dla miastowych na weekendy
2) Nabycie pola niedaleko miasta, wyczekanie 10 lat aż miasto tam samo przyjdzie
3) Grunt przemysłowy obok węzłów, tutaj imo trzeba mieć już konkretny kapitał / wspólników.
  • Odpowiedz