Wpis z mikrobloga

Zazdroszczę ludziom, którym nie przeszkadza marnowanie 9-10h dziennie na pracę (doliczam dojazdy plus ogarnięcie się do niej i zakładam optymistyczny wariant bez nadgodzin). Sen i obowiązki - zostaje 4-6h dla siebie w zależności od dnia, i to nie mając dzieci. Z dziećmi to jest dla mnie czysta abstrakcja, nie wiem jak ci ludzie funkcjonują przy tak małej ilości czasu, którą mogą poświęcić sobie i swoim zainteresowaniom. Ach, no i jeszcze trzeba wcisnąć jakiś ruch i sport, zwłaszcza przy pracy siedzącej, bo się za długo nie pojedzie.
Wiele podobnych wątków na różnych forach się przewija, i zawsze przyjdą geniusze z radą ,,musisz lepiej organizować sobie czas'', sęk w tym że tu nie bardzo jest co organizować xD Można skrócić sen, na pewno organizm będzie wdzięczny za kilka lat za jego zajeżdżanie.
Ten system może pasować tylko jednostkom, których jedyną rozrywką po pracy jest tępe patrzenie w telewizor tudzież przewijanie rolek na tik toku. Jak wam się udało z tym pogodzić?
#pracbaza #zalesie #przemyslenia
  • 67
@wieprzowina: 8 czy więcej godzin w pracy która jest ciekawa, satysfakcjonująca, rozwija Cię i zarabiasz świetne pieniądze jest o niebo lepsze niż 4 godziny przy robieniu czegoś czego się nienawidzi z patrzeniem na zegarek ile jeszcze - znam obie rzeczy z praktyki. Praca to nie jest marnowanie czasu - kiepska praca (i to dla każdego może być coś innego) owszem.
@wieprzowina: fajnie jak sobie człowiek zda z tego sprawę na wczesnym etapie życia. Wtedy może go to zmotywuje do zwarcia pracy nad sobą na przyszłość. Prawdziwy smutny obrazek to facet w wieku 30, 35, 40 lat pracujący fizycznie bez żadnych perspektyw na lepsze warunki pracy, a co za tym idzie życia.
@wieprzowina: potem w najlepszym scenariuszu zaczyna się lepiej zarabiać i w ramach nagrody dla siebie kompulsywnie wydawać ten cały natrzaskany hajs dlatego ta współczesna maszynka konsumpcjonizmu tak dobrze się kręci. Jak byłem zadowolonym z życia studenciakiem który tylko raz na jakiś czas musi spiąć dupe do roboty to nie myślałem o żadnych drogich zabawkach a teraz o niczym innym
Nowoczesna pańszczyzna i jeszcze robaczki cieszą się że będą musieli oddać auto, przejść na zbiorkom, czy zaprzestać uprawiania turystyki. Wiadomo wtedy będzie jeszcze lepiej, bo powietrze planety zapachnie fiołkami.
.. A z drugiej strony czy starodawna pańszczyzna była lepsza? A lodówka sama się nie uzupełnia
@deziom: Też wracam do szeregu, bo nie widzę alternatyw. Własna działalność lub firma to jeszcze większy #!$%@? pod kątem czasu, wieczne trzymanie ręki na pulsie i pilnowanie terminów rozliczeń w tym podatkowych.
Zazdroszczę ludziom, którzy pracują cyklami, tzn. co kilka miesięcy się zwalniają, kilkumiesięczne życie pełną piersią i znowu praca. Ale na takie coś mogą pozwolić sobie nieliczne i w znakomitej większości przypadków wybitne jednostki.
zawsze śmieszą mnie te mityczne ' zainteresowania '


@naganiaczherculesa: Bardzo mi przykro ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@wieprzowina Ja w sumie w pracy nie mam tak źle i zwykle się nie męczę z każdą spędzoną tam minutą, natomiast dojazdy w korkach, gdzie w niesprzyjającej porze potrafią zająć 60-90 minut to mnie wykańczają i szlag mnie trafia. Zdarzają mi się też okresy gdzie po 5-6 dni w tygodniu mam
@pywc: Tak bardzo to, nie zarabiam kokosów ale wystarczająco dużo, żeby móc #!$%@?ć całkiem sporo na głupoty. Nie uważam, że wszystko co kupuję dla przyjemności to głupota, tego typu zakupy też pozytywnie wpływają na stan psychiczny i w końcu o to chodzi, żeby mieć coś od życia, ale już od dawna się nie łudzę, że u mnie przekroczyło to jakieś granice, mimo że wydawane kwoty nie wpływają na budżet jakąś tam
@nickson: A to kolejna rzecz, która odbiera mi chęci do życia. Cyfrowy zamordyzm, do którego coraz szybciej zmierzamy. Coraz widoczniejsze ruchy w kierunku wycofania gotówki, ślady węglowe (płać podatki robaku, a my w tym czasie wytniemy kolejny obszar lasu deszczowego i wywiercimy dziurę do wydobycia ropy), samochody be, zaraz transport publiczny, samoloty też będą złe, podróżować się zachciało, siedzieć na dupie, pracować i spać.
Ach, mogłam nie trafić w czasach mniej
@wieprzowina największy scam to całe ąę odnośnie zmian klimatu. O małej epoce lodowcowej nikt się nawet w dyskusji nie zajaknal. Ciekawe ile CO2 wtedy ludzkość wyprodukowala.
Ale prawda etapu już jest znana i wiadomo że jak przesiądziemy się do bryczek to Jowisz umorzy Ziemi dług. ( ͡º ͜ʖ͡º)
Też wracam do szeregu, bo nie widzę alternatyw. Własna działalność lub firma to jeszcze większy #!$%@? pod kątem czasu, wieczne trzymanie ręki na pulsie i pilnowanie terminów rozliczeń w tym podatkowych.

Zazdroszczę ludziom, którzy pracują cyklami, tzn. co kilka miesięcy się zwalniają, kilkumiesięczne życie pełną piersią i znowu praca. Ale na takie coś mogą pozwolić sobie nieliczne i w znakomitej większości przypadków wybitne jednostki.


@wieprzowina: oprócz wybitnych jednostek jeszcze są wszelkiego
@Lambo994 Ja robię coś pasjonującego, ale pasjonujący jest efekt, a nie rutynowy #!$%@? 8h + 2h w korkach. Bardzo lubię swoją pracę i jestem wdzięczny za dobre zarobki w niej, ale czuję się jak w matrixie od kilku lat. Po powrocie jestem zbyt wystrzelony tym rytmem, żeby odpocząć, a zbyt zdymany, żeby zrobić coś wartościowego.
@wieprzowina pracując w kołchozie na brak ruchu i sprawność fizyczną nie mogę narzekać. Do tego jeżdżę do i z pracy rowerem, więc i sport jest. Minimum godzina w tygodniu, często więcej a w weekendy dłuższe wycieczki. Zdjęcia porobię, w naturze poprzebywam, zaliczę jakieś #sqadratinhos. Rower to moje największe hobby. Do tego przed snem godzinka czytania ulubionej powieści. Domowymi obowiązkami dzielę się z żoną. Dzieci nie mam. Pogłaskam kotka więc zero stresu.
noerror - @wieprzowina pracując w kołchozie na brak ruchu i sprawność fizyczną nie mo...

źródło: temp_file2951424870611165972

Pobierz
@wieprzowina: mam podobne przemyslenia. Od czasu jak razem z partnerka pracujemy i praca jest dosc intensywna umyslowo, doszlo do nas ze tak naprawde to nie za bardzo zyjemy.

Bo tak jak mowisz, przed praca jest przygotowanie sie do pracy, w pracy jest praca, po pracy jest obiad/zakupy/posprzatanie/wyjscie z psami i odcinek serialu na netflixie bo nie masz na nic juz sily.

A weekend to idealny czas na to, zeby nadrobic wszystko