Wpis z mikrobloga

Przedwczoraj po 16 latach odszedł mój kochany wierny przyjaciel piesek, z którym przeszedłem cały wiek dojrzewania, studia, początek pracy. Był chory i byłem na to przygotowany, zmarł w domu, w mojej obecności, do końca byłem z nim i miał dobre życie, ale i tak jest to dla mnie i dla rodziny spory cios.

Na szczęście miałem wczoraj wolne w pracy, ale dzisiaj musiałem się pojawić w biurze, gdzie zazwyczaj jestem śmieszkiem i chyba poprawiam atmosferę, no ale humor mi nie dopisywał i jak złapały mnie myśli to też pojawiła się łezka w oku, choć sumiennie wykonywałem swoją pracę.

W biurze (korpo) moją przełożoną jest kobieta, kilka lat starsza ode mnie i kilka lat dłużej w firmie, potencjalnie za rok czy dwa to ja przejmę jej stanowiska jak ona awansuje wyżej. Nie byliśmy jakimiś bliskimi znajomymi, ale zawsze się dobrze dogadywaliśmy, atmosfera w biurze ogólnie jest bardzo fajna.

I o ile wszyscy wyrażali współczucie, zaproponowali pomoc i zrozumieli sytuację, to przełożona mnie zaczęła ochrzaniać, że mam się ogarnąć bo przez moje zachowanie inni nie mogą się skupić na pracy, a ja mam wykonywać obowiązki i "być facetem a nie pipką", bo "to był tylko pies, kup sobie nowego jak ci tak bardzo szkoda". Na koniec rzuciła, że "prawdziwy facet musi potrafić schować dumę do kieszeni, a nie beczeć jak małe dziecko". Odpowiedziałem jej, że przecież normalnie pracuję, a mógłbym pójść na chorobowe, nikt z kierownictwa by mnie za takie coś po ciosie psychicznym nie winił, mogłaby wykazać trochę empatii i raczej ona też by była smutna po takim ciosie, jej odpowiedź brzmiała: "Tak, ale jestem kobietą."

Jest tyle akcji promujących zdrowie psychiczne mężczyzn, miałem wrażenie, że społeczeństwo powoli zaczyna postrzegać problem, ale skoro ludzie wokół trzydziestki, mający jakieś wykształcenie mają taki sposób myślenia to jak się dziwić, że wciąż mamy tak duży problem z tą sprawą?

#psychologia #p0lka #korposwiat #psy
  • 8
@Coxex: ci wszyscy co mówią o prawdziwych mężczyznach albo prawdziwych kobietach zawsze mają jakieś kompleksy. Tak samo jak z profezjonalizm3m w pracy, punktualnością, czy sprzataniem. Pewnie w psychologi jest na to jakas nazwa, ze dostrzegamy w innych nasze wady.

Przykro mi, sam nie mam zwierzat w domu ale psy wydaja sie być inteligetnymi zwierzakami.