Wpis z mikrobloga

#slubodpierwszegowejrzenia

Nie ma co dużo podsumowywać:

Kornelka i Marunia - było do przewidzenia. Marunia nagle wyciera łapki dla psa, pokazany na spacerku. Bez zarostu wygląda jak typowy przegryw.

Cukrzyś i Czarna - moja teoria o tym że Cukrzyś to feeder chyba ma sens. Czarna po miesiącu ma twarz jak obwarzanek, Cukrzyś zaprosił ją na wieżę by wpierdzielać ciasto. Myślałem że podczas decyzji będzie oznajmienie o małym cukrzątku.

Rzęsiara i Aptekarz - no tu jest poza skalą. Na początku wszyscy byli Team Kinia, bo Aptekarzowi się nie spodobała, ruchacz myślał że dostanie Anetkę albo inną 8/10 a dostał bazyla i kręcił nosem, zły aptekarz. Podczas podróży poślubnej wszyscy Team Aptekarz, bo Kinia była passive aggressive, afera o butelkę, afera o brak decyzyjności. I tak to trwało... Od początku uważałem że aptekarz to pusia, bał się jej, coraz gorzej się wypowiadał. Ale obejrzałem pierwszy odcinek i on tak bełkotał od startu, to tylko z czasem nabierało na sile. Scena z ziomkiem z finału i on też tak bełkocze. Ja jestem osobą spokojną, ale takiego bełkotu pochodzącego od bliskiej osoby bym nie zniósł. Chłopu zadajesz proste pytanie, a on nie umie odpowiedzieć TAK/NIE, tylko rozwleka to: no jak gdyby, tak jakby no gdzieś tam ale to nie że tak do końca, no bo jakby to nie o to chodzi, tak? Ale ogólnie no ja tak jakby no mam zdanie takie że gdzieś tam no jakby to ująć, tak? Mnie już nawet to wkurza. Gość który potrafi wypowiedzieć 1000 słów a nie przekazać w nich nic. A że trafił na Rzęsiarę, którą można podkurvić pustą butelką to wpadli w błędne koło. Ona i tak impulsywna (żeby nie powiedzieć yebnięta) z natury, coraz bardziej impulsywna, a on bełkoczący z natury, coraz bardziej bełkoczący. Nie zrozumiałem kompletnie czy on ją szturchnął czy nie, JAKIEŚ TAM GDZIEŚ TAM ZBLIŻENIA. Po fali toksyn, która tam się wylała, on już może zdegradował zbliżenie do podania ręki, a nie do zasadzenia aptekarskiego pęta. Ona twierdzi że on ją wykorzystał. Niestabilna drama queen i życiowa ciapa. Jak on farmację skończył to ja nie wiem. Egzaminy może zdawał na zasadzie byle go nie słuchać. Panie Marcinie, na jaką dolegliwość poleciłby pan stoperan? No wie pani jak gdyby to nie jest tak że to stoperan ale bo to też może być tak że nie do końca to się sprawdzi ale chciałbym spróbować no bo też jakby to może być laremid ale to tak ja nie wiem, bo to też zależy ale żeby coś tam gdzieś to, ojej zesrałem się.

Dodatkowo to robienie jej nadziei. Spędza z nią weekend w Warszawce, pisze, dzwoni, a potem chce rozwód. Bierze ten rozwód, spędza z nią majówkę, przytula się, potem się odcina. Jaka by ta Rzęsiara nie była, to weź miej człowieku trochę honoru. Trafne pytanie mu zadała na koniec, co nim kierowało, że ostatni tydzień było spoko, interesował się, spędzili weekend a tu nagle decyzja o rozwodzie. Chłop jest niezdecydowany, rozchwiany, on się do kobiet nie nadaje. Myślę że nawet Kornelce by ciśnienie podniósł.
  • 11
@ryz-z-chlebem: Częściowo się zgadzam, ale też rozumiem Aptekarza. Myślę że w "prawdziwym" życiu potrafi się wypowiedzieć, pracuje w miejscu gdzie ma kontakt z ludźmi i tam musi być profesjonalny. Tu jednak dochodzą kamery. Fakt, wiedział gdzie idzie i jak to się odbywa, ale każdy z nas ma czasem sytuacje w których myśli że przecież sobie poradzi. No i jak to w życiu, wychodzi różnie. Poza tym dziwicie się Aptekarzowi że się
@ryz-z-chlebem: aptekarz ma lęk społeczny, ewentualnie inne problemy natury psychicznej. Nie potrafi się odnaleźć wśród nowych ludzi. Dostał radę aby wyjść do ludzi w fajnym programie a jak się skończyło wszyscy wiemy. Sparowanie go z rzesiara było zagrywka później pasa.

Cukrzys i czarna co najwyżej będą mogli ogłosić ze maja cukrzyce a nie małego grubasa.